Informacja o odejściu Justyny Pochanke z TVN i TVN 24 zelektryzowała w poniedziałek media w całej Polsce. Dziennikarka, związana ze stacjami od 19 lat, to jedna z najpopularniejszych osobistości telewizyjnych w Polsce, a nagłej informacji o jej odejściu z pracy nie spodziewał się raczej nikt.
We wtorek okazało się, że z TVN odeszła nie tylko Justyna Pochanke. Z funkcji doradcy zarządu stacji do spraw programów informacyjnych zrezygnował też bowiem jej mąż, Adam Pieczyński, również związany z firmą od niemal 20 lat.
Od 1 lipca jestem już całkowicie poza strukturami TVN/Discovery. Raz jeszcze wszystkich Was bardzo mocno ściskam na pożegnanie i dziękuję za 19 wspólnych lat. Trzymam za wszystkich kciuki - napisał w przytaczanym przez Wirtualne Media liście do współpracowników Pieczyński.
Odejście Pochanke i jej męża uruchomiło falę podejrzeń i spekulacji, co do przyczyn takiej decyzji. Jak donosi jednak serwis WP Teleshow, wcale nie chodzi o zmianę pracy i przejście do innej stacji telewizyjnej w Polsce.
Anonimowe źródła zbliżone do pionu informacyjnego redakcji TVN24 podają, że powodem odejścia nie jest jednak znalezienie zatrudnienia w innej redakcji newsowej w Polsce, ale planowana od lat przeprowadzka do innego kraju - czytamy na stronie.
Przeprowadzka Justyny Pochanke i Adama Pieczyńskiego nie ma podobno nic wspólnego z napiętą sytuacją polityczną w Polsce i wynikami wyborów prezydenckich. Dowodem na to ma być fakt, że mąż dziennikarki podjął decyzję o rozstaniu z firmą jeszcze przed rozstrzygnięciem drugiej tury wyborów.
Jak myślicie, dokąd przeprowadzą się z Polski dziennikarze?
Zobacz też: Piotr Kraśko zastąpi Justynę Pochanke! "Wierzę, że to początek niezwykłej zawodowej przygody"