Justyna Steczkowska nie raz już wdawała się w utarczki słowne z koleżankami z branży (i nie tylko). Kilka dni temu piosenkarka pozwoliła sobie na ciętą ripostę, reagując na krytykę dziennikarza dotyczącą jej aranżacji hitu Tiny Turner "Golden Eye".
O skłonności do konfrontacji Justyny na własnej skórze przekonała się także Edyta Górniak, z którą artystka pokłóciła się po głośnym koncercie charytatywnym dla Ukrainy. Doszło do tego, że obrażona Edi postanowiła odrzucić intratną ofertę jurorowania w programie "The Voice of Poland", byle tylko nie mieć do czynienia z byłą koleżanką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Steczkowska została gwiazdą najnowszego numeru "Party", gdzie miała okazję porozmawiać z reporterką m.in. o branżowych aferach, których - chcąc, nie chcąc - co jakiś czas staje się częścią. Celebrytka wyjaśniła, że wbrew pozorom ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę są medialne sprzeczki z innymi celebrytkami. 50-latka nie potrafi jednak puścić płazem, gdy inni usiłują naruszyć jej dobre imię.
Nie mam konfliktu z nikim, przynajmniej w swoim sercu - zapewniła. Dawne urazy już dawno zaleczyłam. Przez te lata nauczyłam się, jak w tym często brutalnym świecie show biznesu się poruszać. Nie daję się sprowokować. Odzywam się tylko wtedy, kiedy muszę stanąć we własnej obronie, bo nikt tego nie robi. Nie lubię dram, nie chce być ich częścią i zasilać ich swoją energią, bo na showbiznesowe seriale szkoda mi czasu.
Dziennikarka spytała też o hejt, który wylał się na wokalistkę, gdy ta ogłosiła, że po koncercie dla Ukrainy przekaże swoje honorarium na pomoc dzieciom. Celebrytka z przekonaniem stwierdziła, że atak na jej osobę był on całkowicie niesłuszny.
Zarzucanie mi, że jako jedyna wzięłam za niego pieniądze, było kłamstwem tabloidowej gazety - zapewniła. Inni artyści również dostali honoraria za swoją pracę. Co z nimi zrobili, to już nie moja sprawa i ja tego w żaden sposób nie oceniam. Nikt od nich nie wymagał, by przekazali je dalej. Tym bardziej ja.
Padło też pytanie, czy z powodu takich historii nie przyjaźni się z nikim z branży. Justyna zdecydowanie zaprzeczyła, chwaląc się, że jest kilka gwiazd, z którymi pozostaje w przyjacielskich stosunkach.
Przeciwnie! - odparła. Mam bardzo dobre relacje z ludźmi, nie mam zwady w zasadzie z nikim. Przyjaźń wymaga czasu. Mam bliskich przyjaciół od lat, głównie spoza show biznesu, chociaż np. z Natalią Kukulską w rodzinnych konfiguracjach. Uwielbiam tę dziewczynę! Kocham rozmowy z Patrycją Markowską i Anną Jopek. Mamy dla siebie dużo sympatii, wsparcia i zrozumienia - wyjaśniła.
Wiedzieliście, że Justyna ma tak przyjazne usposobienie?