Za nami finał 13 edycji "The Voice of Poland". Jak zwykle nie brakowało wzruszeń, bo producenci dbają o to, by amatorzy wykonywali jak najrzewniejsze utwory. I chociaż nieraz poziom wykonania piosenek woła o pomstę do nieba, to jurorzy rozpływają się nad finalistami. Tę edycję zwyciężył Dominik Dudek, ale każdy z uczestników dostał od trenerów deszcz komplementów. Czy to emocje związane z finałem tak poniosły Justynę Steczkowską?
Chodzi o słowa, które skierowała do jednego z finalistów w drugiej części ostatniego odcinka, Łukasza Drapały. Wykonywał on utwór "Nie proszę o więcej" napisany i skomponowany przez Edytę Bartosiewicz, a zaśpiewany 20 lat temu przez Edytę Górniak. Steczkowska, gdy przyszedł czas na jej ocenę, powiedziała:
Łukasz, nie mam słów. Nigdy nie wyobraziłabym sobie, że mężczyzna zaśpiewa to tak dobrze. To jest kobieca piosenka. Edyta Górniak zaśpiewała to naprawdę pięknie. To jest świetny tekst, doskonała kompozycja. Pozdrawiamy Edytę Bartosiewicz i Edytę Górniak, kochane Edyty. Całujemy was, kochamy, przytulamy.
Jest to o tyle ciekawe, że obie panie są w konflikcie przynajmniej od lutego tego roku. Zaczęło się od koncertu charytatywnego dla Ukrainy, niedługo po wybuchu wojny, na którym wystąpiły największe polskie gwiazdy.
Steczkowska na scenie wyznała, że całe honorarium przeznaczy na pomoc dla Ukrainy, co rozpętało aferę. Edyta Górniak oskarżyła koleżankę po fachu o kłamstwo, twierdząc, że produkcja zapłaciła jej jedynie za kwestie logistyczne i nie otrzymała żadnego wynagrodzenia za swój występ. Steczkowska potem zarzuciła Edycie kłamstwo, a ta z kolei oskarżyła Justynę o szukanie poklasku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Edyta Górniak rezygnuje z "The Voice of Poland" z powodu konfliktu z Justyną Steczkowską! "Straciłam do niej zaufanie"
Publiczne przepychanki doprowadziły do tego, że Edyta publicznie oświadczyła, że nie będzie już jurorką "The Voice of Poland". Producenci niedługo opłakiwali tę "stratę", kolejna edycja właśnie przeszła do historii. Jednak komentarz Steczkowskiej był bardzo wymowny. Małgorzata Tomaszewska, prowadząca show, nie bawiła się jednak w żadne subtelności i jeszcze głośno krzyknęła do słuchającego komplementów uczestnika:
Sprawiłeś nawet, że Justyna pozdrowiła Edytę!
Myślicie, że Edyta zareaguje?