Justyna Żyła bez wątpienia maksymalnie wycisnęła swoje pięć minut w mediach. Aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się niemal dwa lata temu, gdy była żona skoczka narciarskiego z przejęciem relacjonowała rozstanie z Piotrem na łamach portali społecznościowych. Od tej pory Justyna tak dobrze "prała brudy do czysta", że doczekała się swego czasu nawet własnego show.
Zobacz: Justyna Żyła "rozwiązuje konflikt" górali w swoim programie. "Może chcecie dać sobie po razie?"
W ten oto sposób Justyna Żyła zaczęła wkrótce wieść życie rasowej celebrytki. Jednym z jej największych osiągnięć wciąż są pamiętne występy w Tańcu z Gwiazdami, które zszokowały wszystkich - od widzów, aż po jurorów, którzy nie znajdowali słów, by jakkolwiek skomentować jej popisy. Wcześniej jednak Justyna zasłynęła jeszcze sesją dla Playboya, do której wyraźnie lubi wracać w wywiadach.
Przypomnijmy: Justyna Żyła o sesji w "Playboyu": "Syn powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji"
Nie ma wątpliwości, że pamiętna sesja Justyny w magazynie dla panów wzbudziła ogromne zainteresowanie. Niestety, w jej ślady raczej nie pójdzie już żadna aspirująca celebrytka, bo wydawnictwo wkrótce znika z rynku. Z tego powodu była żona skoczka narciarskiego postanowiła pożegnać się z ulubionym czasopismem na Instagramie.
Pożegnanie z Playboyem! Po tej sesji poczułam się znowu atrakcyjną kobietą! - napisała Justyna Żyła na Instagramie.