Drugiego dnia festiwalu opolskiego, tuż po zmroku, scena ożyła dzięki koncertowi "SuperJedynki". Po zakończeniu tego muzycznego wydarzenia, około godziny 22, publiczność miała okazję śledzić występy najznakomitszych polskich kabaretów podczas "Kabaretonu", którego gospodarzem był Marcin Wójcik.
Początkowo prowadzenie imprezy miało być w rękach Piotra Bałtroczyka, ale, niestety, z powodu choroby musiał zrezygnować z tej roli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas występów kabareciarzy nie brakowało politycznych aluzji, np. Jerzy Kryszak uderzył w Prawo i Sprawiedliwość i prezydenta Andrzeja Dudę. Robert Górski wraz z Kabaretem Moralnego Niepokoju zaprezentował skecz o adopcji królika, w którym oberwał Przemysław Czarnek.
"Kabareton" 2024 w Opolu: Satyrycy zażartowali z Krzysztofa Rutkowskiego
W Amfiteatrze Tysiąclecie w Opolu popis dał też Kabaret Skeczów Męczących. W pewnym momencie jeden z artystów, wcielający się w astronautę, stwierdził, że wysłali ich w kosmos, bo są wyjątkowi.
"Człowieku, wysłali nas w kosmos, bo jesteśmy odważni!" - oznajmił z dumą.
Wtedy drugi go skontrował.
A mało to jest odważnych ludzi w Polsce?! Na przykład ten detektyw Rutkowski. On to już nawet wygląda, jakby był na innej orbicie - ocenił, a publiczność zaczęła się śmiać.
Kabareciarze przedstawili swoją teorię, dlaczego Krzysztof Rutkowski nie poleciał na kosmiczną misję.
Nie wiem, może nie mieli kwadratowych kasków. Nie wiem, może został policzyć pieniądze dziecka z komunii - dodał pierwszy astronauta.
Przypomnijmy, że Krzysztof Rutkowski to celebryta z charakterystyczną fryzurą. Ponadto w ostatnim czasie było głośno o dwóch wydarzeniach w rodzinie detektywa: ślubie oraz komunii syna. Dziesięciolatek został obdarowany przez rodziców m.in. sportowym BMW o mocy 400 koni mechanicznych, wartym 200 tysięcy złotych, elektrykiem za 50 tysięcy złotych oraz dużym zegarkiem.
Te kosztowne podarunki wywołały żywe reakcje w mediach społecznościowych, gdzie wielu użytkowników zastanawiało się, czy takie prezenty są odpowiednie dla tak młodego chłopca.
Pod koniec maja na imprezie urodzinowej Pudelka Rutkowski, w rozmowie Simoną Stolicką, odpowiedział na nurtujące wszystkich pytanie - ile powinno się zarabiać miesięcznie, żeby żyć komfortowo i spokojnie w Polsce.
Ja myślę, że żeby wygodnie żyć dla przeciętnego Polaka, przeciętny Polak musi zarabiać minimum dwadzieścia tysięcy złotych - stwierdził.
Myślicie, że Krzysztof odpowie kabareciarzom?