Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi,Goss
|
aktualizacja

Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk, nie żyje. Miał 38 lat

484
Podziel się:

Serwis dts24.pl poinformował, że mąż Justyny Kowalczyk, Kacper Tekieli, nie żyje. Polski wspinacz zginął w Alpach w wieku 38 lat.

Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk, nie żyje. Miał 38 lat
Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk nie żyje (Instagram)

Do mediów trafiła właśnie tragiczna informacja o śmierci Kacpra Tekielego, męża Justyny Kowalczyk. O sprawie jako pierwszy poinformował serwis dts24.pl, a z informacji opublikowanych na portalu wynika, mężczyzna w ostatnich dniach przebywał w szwajcarskich Alpach, gdzie zdobywał czterotysięczniki.

Potwierdzam tę wiadomość, zginął tragicznie w górach. Próbował go ratować znany polski wspinacz Andrzej Bargiel - powiedział redakcji SportoweFakty, Dawid Kulig, dziennikarz portalu DTS24.pl.

Tak, wspinał się wczoraj (17.05.), nie wrócił na noc, dzisiaj znaleziono go pod lawiną - potwierdził w rozmowie z serwisem Jerzy Natkański dyrektor Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki.

Informację w rozmowie z Przeglądem Sportowym potwierdził też Grzegorz Mikuła, menedżer biegaczki.

Kacper Tekieli nie żyje. Przyjaciel pożegnał go w poruszającym poście

Kacper Tekieli dokumentował swoje zmagania na Instagramie. Ostatnie zdjęcie pojawiło się tam 16 maja z podpisem "16 V 2023 #snow". Na fotografii widać niebieski plecak oparty o drewniane drzwi, zza których można dostrzec sporo śniegu.

Post ten skomentowała również Justyna Kowalczyk, która pozostawiła pod zdjęciem trzy serduszka. Mąż Kowalczyk zareagował wówczas na reakcję żony emotkami z serduszkami w oczach. Przyjaciela pożegnał już Andrzej Marcisz - polski wspinacz skalny, który opublikował post na Facebooku, w którym poinformował o śmierci Kacpra.

Wczoraj wpatrywałem się w całą serię tych zdjęć, jakbym być może chciał mu coś jeszcze przekazać. Żegnaj przyjacielu. Wyrazy współczucia dla bliskich - przekazał.

Na razie nie ujawniono szczegółów sprawy.

Kim był Kacper Tekieli? Mąż Justyny Kowalczyk dbał o prywatność

Kacper Tekieli urodził się w 1984 roku w Gdańsku. Wspinaczką zainteresował się jeszcze podczas studiów, a po przeprowadzce profesjonalnie zajął się alpinizmem, w którym odniósł wiele sukcesów. W kolejnych aktywnościach wspierała go żona Justyna Kowalczyk, z którą po raz pierwszy pokazali się wspólnie w 2019 roku podczas jednej z imprez Komitetu Olimpijskiego.

We wrześniu 2020 roku sportsmenka ogłosiła, że wyszła za niego za mąż. Rok później multimedalistka i jej ukochany ogłosili, że na świat przyszła ich wspólna pociecha - syn Hugo. Mimo zainteresowania mediów nie mieli w zwyczaju brylować na salonach i sporadycznie pojawiali się na ściankach. Starali się też trzymać swoje prywatne sprawy z dala od prasy plotkarskiej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(484)
WYRÓŻNIONE
aaaa
2 lata temu
bardzo przykra informacja, pamiętam jak Pani Justyna walczyła o swoje zdrowie psychiczne, i szczęście... Wydawało się że je znalazła i znowu jej je odebrano :(
Gosc
2 lata temu
Bardzo przykra wiadomość, dużo siły dla Justyny i ich synka :(
Beti7619
2 lata temu
Boże niemożliwe takie cudowne małżeństwo z wielką pasją do życia wspólnymi wspinaczkami wyrazy współczucia
Jjj
2 lata temu
Jak można tak ryzykować mając żonę i dziecko ?!! Jak można uprawiać taki ryzykowny sport po założeniu rodziny ?!!!
widziały gały
2 lata temu
Zakładanie rodziny z kimś kto wykonuje sporty ekstremalne to proszenie się o kłopoty.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (484)
Mona
2 lata temu
Wspolczuje bardzo. Tez stracilam meza i wiem jak to jest.
Ola
2 lata temu
Straszne dla dziecka, przecież już rozumie wszystko, gdzie tatuś.
tedy
2 lata temu
co chcial tak otrzymal i czego tam szukal guza na łep to znalazl
Ali
2 lata temu
Ludzie chorują i umierają i wiele by dali by żyć i być z bliskimi a on ryzykował życie aż się przeliczył. Bezsensowna śmierć na własne życzenie. Szkoda że nie cenił bardziej rodziny niż pasji!
Gosc
2 lata temu
To w czerwonej sukience szla do ślubu ale chyba państwowego bo do kościelnego idzie się na biało. O był chyba już żonaty. Żona wszystkie zdrady wycierpiala.
ananna
2 lata temu
Mnie tam bardziej żal pana Kacpra niż Justyny. Wszyscy jej współczują a ja współczuję Kacprowi.
Wyr
2 lata temu
Wyrazy współczucia dla Justyny i synka
Dorota
2 lata temu
Bardzo mi przykro. Wyrazy współczucia dla Justyny. Tragiczna wiadomość ;(
Filecki Micha...
2 lata temu
Szkoda go. Taki świetny pianista. Laureat wielu konkursów w kraju i w czechosłowacji
r2d2
2 lata temu
Każdy może żyć jak chce pod warunkiem że nie powoduje cierpienia wokół. A co do pilotów cywilnych - stosują się ściśle do procedur a te procedury pisane są krwią ofiar. Fotel pilota liniowego jest dziś bezpieczniejszy niż fotel kierowcy
Semantyk
2 lata temu
Wiecie jak na morzu są duże fale i żółta flaga i ludzie wchodzą się kąpać, to wszyscy mówią że głupi, a jak w wysokie góry w trakcie 3 stopniowego zagrożenia lawinowego wchodzi alpinista, to jest pasjonatem?
Polak
2 lata temu
Szkoda człowieka, wiadomo. Ale jakie było zagrożenie lawinowe, to też ważne.? Ignorancja i brawura w górach jest największym wrogiem człowieka. Zima w gora jest bardzo niebezpieczna, szczególnie teraz gdy wszystko powoli topnieje.
Melma
2 lata temu
Kiedyś jeden "wariat" uzależniony od adrenaliny i ekstremalnych doznań powiedział,że dla niego życie nie jest żadną wartością, dlatego nie boi się śmierci. I w tym tkwi chyba problem,że większość ludzi nie potrafi tego zrozumieć. Te pytania po co, na co, czemu. Jeden chce mieć 8 nowych aut w garażu i prywatny samolot (dla takiego pragnienia większość ma nie tylko zrozumienie ale i podziela takie zdanie) i życ jak najdłużej by z tego luksusu korzystać, drugi woli zdobywać szczyty. W sumie zginął robiąc to co kochał. Można mu właściwie pozazdrościć.
Mimi
2 lata temu
Ci alpiniści przypominają trochę takich małych chłopczyków z wielkim ego - Ja chce w góry! To takie super! Te rozmowy facetów,życie w grupie, obmyślanie planu, pokazanie się jeden przed drugim, prężenie bicepsów. To chyba daje taka namiastkę przedłużenia życia studenckiego, kiedy łazilo się, po górach, tutaj - w bardziej exstremalnych warunkach. Tylko, że normalni faceci z czasem z tego wyrastają, z chłopców stają się mężczyznami. Gość sam zginął, unieszczęśliwił żonę, syna, swoich rodziców, ex żonę, nie wiem czy też miał z nią dzieci, tyle osób które go kochały, bo zachciało mu się "męskiej" zabawy,przepraszam, to była "pasja".
...
Następna strona