Powrót Agnieszki Kaczorowskiej na parkiet "Tańca z Gwiazdami" od początku wywoływał mnóstwo emocji, nie tylko ze względu na dawne wojenki słowne z jurorami. Złośliwi rozpisywali się, że jej partner szybko pożegna się z udziałem w programie ze względu na zszargany wizerunek doświadczonej trenerki. Tymczasem Filip Gurłacz utrzymuje, że trafił na osobę, którą cechuje "szczerość, uczciwość, empatia i pracowitość", wskazane przez niego w ubiegłotygodniowej rozmowie z Pudelkiem. Jednocześnie wyznał, że widzowie mają zupełnie mylne wrażenie o "Bożence".
ZOBACZ: Agnieszka Kaczorowska została zignorowana przez jurorów "Tańca z Gwiazdami"? Tak widzi to tancerka
Tym razem para nr 8 otworzyła niedzielne show. Tuż przed występem Kaczorowska zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące przyjęcia propozycji udziału w show po 6 latach przerwy. Jak wyznała, taneczna przygoda pozwoliła jej uwolnić myśli od ostatnich trudnych doświadczeń życiowych.
Kiedy pojawiła się propozycja powrotu na ten taneczny parkiet, to bardzo mocno zabiło mi serce. Ponieważ dzieją się różne trudne rzeczy w moim życiu, poczułam, że taniec jest taką przestrzenią, której bardzo teraz potrzebuję - wyznała przed kamerami.
Agnieszka Kaczorowska otrzymała słowa uznania od jury
Oceniający występy w "Tańcu z Gwiazdami" w ubiegłym tygodniu nie poświęcili 32-latce zbyt wiele czasu antenowego. Teraz postanowili się zrehabilitować, kierując pod jej adresem mnóstwo komplementów. Rafał Maserak podkreślił, że Kaczorowska jest "dobrą i silną trenerką, która dąży, by było jak najlepiej".
Następnie do głosu doszła Iwona Pavlović, która poniekąd nawiązała do ich napiętych do niedawna stosunków.
Chciałabym, żebyście zrozumieli, że kiedy Agnieszka zdobywała tytuł mistrza świata, ja wtedy byłam sędzią typowanym z Polski i ją oceniłam. Ocena Agnieszki nie była oceną, czy ją lubię, czy jej nie lubię, w ogóle to nie miało wpływu. Po prostu Agnieszka ze swoim partnerem zatańczyli tak fantastycznie, że dałam jej pierwsze miejsce, jak i wszyscy sędziowie. Dlaczego o tym mówię? Bo teraz w tańcu jest troszkę inaczej. Nie ma w ogóle nic znaczenia. Ty albo oberwiesz za swoje błędy, albo będą pochwały - powiedziała zza stołu jurorskiego.
Krzysztof Ibisz dopytał "Czarną Mambę", czy lubi Agnieszkę, na co jurorka odpowiedziała twierdząco. Prowadzący zażartował, że w tym momencie "cała Polska odetchnęła".
Ostatecznie jive Filipa Gurłacza i Agnieszki Kaczorowskiej został oceniony na bardzo wysokie 37 punktów. Internauci byli pod wrażeniem predyspozycji tanecznych aktora "Pierwszej miłości" i jego pilnego wsłuchiwania się w cenne rady partnerki.
Serce mi mocniej zabiło podczas oglądania tego tańca. Świetnie i oby tak dalej, kochani; Jeśli tak dalej pójdzie, to Filip może powalczyć o finał, bo tańczy wybitnie według mnie. A jury nie jest uprzedzone do Agnieszki, Filip jest oceniany w głównej mierze; Pan Filip wymiata na pakiecie; O kurczę, ale power; Moja ulubiona para, Aga ulepiła niezłego tancerza z Filipa; Jakim cudem to nie było na 40 punktów?; Co za energia, mistrzostwo świata - piszą w komentarzach na Instagramie zachwyceni widzowie.
Faktycznie wyrastają na faworytów rywalizacji?
