Wczoraj w Warszawie obchodzono 8. rocznicę wypadku samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, pierwszą damą Marią Kaczyńską i 94 przedstawicielami polskiej elity na pokładzie. Zgodnie z zapowiedziami Jarosława Kaczyńskiego - zamiast comiesięcznych marszy paraliżujących centrum Warszawy, od teraz katastrofa będzie upamiętniana w ten sposób tylko raz w roku. Prezes PiS w swojej przemowie przed Pałacem Prezydenckim podkreślił, że to był już ostatni marsz. "Doszliśmy do celu" - powiedział o odsłonięciu Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Zaznaczył tym samym, że miesięcznice trwają. "Poranna msza, wieczorna msza. Będziemy składać kwiaty pod pomnikami. Ale marsze będę raz na rok". Ktoś w to wierzy?