Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
|
aktualizacja

Kaja Godek pokazała zdjęcia wulgarnych napisów wokół jej domu: "Złożyłam wniosek na policję o OCHRONĘ OSOBISTĄ" (FOTO)

539
Podziel się:

Adres i numer telefonu działaczki "pro life" zostały przypomniane przez Warszawski Strajk Kobiet. "Tak wyglądają okolice osiedla, na którym jest moje mieszkanie" - napisała pod fotografiami.

Kaja Godek pokazała zdjęcia wulgarnych napisów wokół jej domu: "Złożyłam wniosek na policję o OCHRONĘ OSOBISTĄ" (FOTO)
Kaja Godek zawiadomiła policję o przestępstwie (East News, Facebook)

Kaja Godek dała się poznać na przestrzeni ostatnich lat jako "pierwsza antyaborcjonistka" Polski. Jej kontrowersyjne postulaty dotyczące praw kobiet zyskały szerokie grono zwolenników wśród obywateli, a także w szeregach obecnej partii rządzącej. Choć jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie wierzył w to, że ustawa zakazująca przerywania ciąży ze względu na wady płodu może wejść w życie, działaczka "pro life" ostatecznie dopięła swego.

Po ogłoszeniu decyzji przez Trybunał Konstytucyjny w całej Polsce zapanował chaos: wzburzeni obywatele wyszli na ulice, by przeciwstawić się bezdusznemu łamaniu praw kobiet. Doszło do tego, że we wtorek wieczorem na facebookowym profilu Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego, w którym 71-latek odnosi się do ostatnich postanowień TK i wskazuje na "zagrożenie", jakie według niego stanowią walczące o swoje prawa kobiety.

Winą za wprowadzenie ustawy obarczono partię rządzącą, a w szczególności prezesa PiS i Kaję Godek. W rezultacie protestujący pojawili się zarówno pod domem wiceministra, jak i działaczki, dając upust swojej frustracji poprzez skandowanie obraźliwych haseł i mazanie wokół różnej maści "wiadomości". Po tym, jak w niedzielę "lewaccy bandyci" (jak to ich nazwała Godek) zjawili się pod jej domem, 38-latka zamieściła na Facebooku post, w którym wyjawiła, że boi się o własne życie.

Zobacz także: Kaja Godek: czułam się jak abortowane dziecko

Z dnia na dzień wściekłość kobiet i ich sprzymierzeńców wciąż rośnie, o czym świadczyć mogą kolejne wulgarne napisy, które pojawiają się na osiedlu Kai. W środę przerażona antyaborcjonistka opublikowała na swoim profilu facebookowym zdjęcia ukazujące efekty "rozżalenia" manifestujących, zapowiadając przy tym, że już zdążyła zawiadomić policję o popełnieniu przestępstwa i poprosić o ochronę w związku z nagłośnieniem przez Warszawski Strajk Kobiet jej domowego adresu. Ten łatwo było znaleźć, bo zarejestrowała na niego fundację Życie i Rodzina. Swój bezpośredni numer upubliczniła również sama przy okazji ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych.

Godzinę temu złożyłam na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oraz wniosek o ochronę osobistą w trybie pomocy dla świadka i pokrzywdzonego - napisała. Czekam na decyzję policji. Tymczasem tak wyglądają okolice osiedla, na którym jest moje mieszkanie.

Współczujecie jej?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(539)
WYRÓŻNIONE
Mój wybór!
4 lata temu
woła o ratunek pozbawiając ratunku inne kobiety? Powiedziała A niech powie B i pójdzie wspierać kobiety rodzące nierokujące płody..... dlaczego tego nie robi? Niech wyjdzie do nas skoro uważa że może za nas decydować. Męczennica od siedmiu boleści.....
Mkm
4 lata temu
Ona wychodzi chyba z założenia że jak ona wychowuje cieżko chore dziecko to kazdy powinien, coś mi sie zdaje to nie jest chęć obrony tych dzieci tylko żeby innym było tak samo źle jak jej
KobieTa
4 lata temu
nie ma to jak zarejestrować fundacje pod swoim prywatnym adresem (której dane z urządu sa ogólnodostępne) i mieć pretensje do organizatorów strajku kobiet hahaha
haha
4 lata temu
napisy na ulicy? niech poprosi o pomoc Kingę, ona się teraz zajmuje sprzątaniem ulic :D
agnieszka
4 lata temu
W porządku skoro Kaja jest tak bardzo za upośledzonymi to mam podopiecznego lat 32 z ZD. Swoje waży, trzeba go myć, bo sam albo nie pamięta albo robi awantury o to, często nie trafia do muszli i sika do łóżka, dlatego na noc nosi pieluchy. Beka i puszcza bąki kiedy mu się podoba, na zwracanie uwagi reaguje donośnym śmiechem. Zdarzało się, że probował inne pracownice ośrodka obłapiać i klepać, a także dotyka się i często specjalnie zdejmuje spodnie mają wzwód. Czy w takim razie pani Kaja weźmie go do siebie, bo przecież to tzw ´´Muminek´´ i trzeba o niego walczyć. Pani Kaju może się pani wykazać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (539)
Ania
3 lata temu
P. Kaju niech się pani uspokoi, zacznie się wreszcie modlić o siebie. Pani działania są okrutne delikatnie to nazywając. Jestem babcia i boję się pani.
mruk
4 lata temu
PRAWDA BOLI .
Post
4 lata temu
To były bardzo delikatne określenia w stos. do tego czegoś
Anka
4 lata temu
A cos w tych napisach jest nieprawda? No a kto muminka bedzie ochranial?
Trzmiel
4 lata temu
ktoś napisał to co wszyscy myślą o tej obozowej Heldze
pikuś
4 lata temu
godek zapłać sobie za ochroniarzy ja nie mam zamiaru ci tego fundować.
tak tak
4 lata temu
A ja współczuje panu godek i dzieciom godków. Strach w jakich warunkach psychicznych sa wychowywane te dzieci skoro ona nazywa downa muminkiem.
Dorota
4 lata temu
Chciała to ma, dobrze jej tak.
6666
4 lata temu
widzieliscie jak sie ciesza satanisci ze w polsce szaleja za aborcja a na tej samej stronie ciesza sie ze w niektorych stanaw usa maja aborcje rytualna wywalczyli
ehhh
4 lata temu
Godek ma podobny problem, co Jarosław - jest nieszczęśliwa i chce się za to zemścić na innych ludziach, ale im bardziej się mści, tym bardziej jest nieszczęśliwa. Kaczor też.
jakniejaktak
4 lata temu
Cała prawda - całą dobę.
sprytne
4 lata temu
i tak sobie zalatwila ochrone,beda ja wozic samochodem pancernym ,
zenek
4 lata temu
te napisy to przegięcie i tyle, wulgarność nigdzie nie prowadzi
Tak
4 lata temu
Tak to jest jak się zabiera wolność innym. Kobiety to nie ryby. Nie będą cicho patrzeć.
...
Następna strona