Kaja Godek to jedna z najbardziej znanych działaczek "pro life" w Polsce. Zasłynęła m.in. oskarżaniem Jerzego Owsiaka o "lobbowanie za zabijaniem dzieci" czy stwierdzeniem, że pedofilia w Kościele to efekt... "rewolucji seksualnej, za którą odpowiada lewica".
Godek od lat konsekwentnie dążyła do tego, aby w Polsce ustanowiono całkowity zakaz aborcji. Już trzy lata temu przygotowywała projekt ustawy zakazującej przerywanie ciąży ze względu na wady płodu i rekrutowała wolontariuszy do zbierania podpisów. Sugerowała wówczas, że akceptacja projektu jest jedynie kwestią formalną, bo "prezes Kaczyński obiecał, że nie zgodzi się na zabijanie dzieci".
W miniony czwartek marzenie Kai wreszcie się spełniło i Trybunał Konstytucyjny wydał decyzję o zakazie aborcji ze względu na wady płodu. Po tym wydarzeniu pomimo szalejącej pandemii tysiące ludzi wyszło protestować na ulicach. Jak twierdzi Kaja Godek, zjawili się także pod jej blokiem.
Wczoraj lewaccy bandyci podeszli pod osiedle, gdzie jest moje mieszkanie. Po 22:00 zaczęli dzwonić domofonem, trzeba było odłożyć zupełnie słuchawkę, żeby dało się spać. Jestem zagrożona. PiS musi opublikować wyrok TK i zamknąć temat, inaczej ośmiela czarny protest do dalszej rozróby - pożaliła się na Facebooku "obrończyni życia".
"Jedynym bandytą jest pani. Protestujący przyszli pod blok wyrazić dezaprobatę - pani wraz ze swoją partyjną świtą bandytów weszła nam do łóżek. Wy wyjdziecie z naszych łóżek, my odejdziemy spod bloku", "Naprawdę jesteś zaskoczona, że czujesz się zagrożona? Liczyłaś na pocztówki z podziękowaniem od Polek za zgotowanie im takiego losu?", "Pani nie jest zagrożona, pani jest zagrożeniem", "Trzeba było myśleć, co się robi", "Zagrożone to czują się wszystkie Polki po tym, jak zrobiłaś z nich inkubatory" - odpowiadają w komentarzach internauci.
Mają rację?
Zobacz też: Kaja Godek chce ZAKAZU aborcji nawet w przypadku gwałtu: "Dziecko też jest OFIARĄ GWAŁTU"