"Mam talent!" powrócił po dłuższej przerwie z 15. odsłoną, która okazała się decydująca dla przyszłości sprawdzonego już formatu. Z zadowalających stację TVN badań oglądalności wynika, że publiczność niezmiennie chce oglądać popisy uczestników uzdolnionych w najróżniejszych dziedzinach. Początki nowej edycji nie były jednak aż tak obiecujące...
W zamierzchłej przeszłości swoich sił na scenie programu spróbował nieokiełznany medialnie Kamil Bednarek, który tuż po castingu zamierzał zdawać do szkoły oficerskiej. Widzowie i jurorzy byli zachwyceni wokalnymi umiejętnościami 19-latka, w związku z czym postanowił szybko zweryfikować swoje plany zawodowe. Zainspirowany klimatami reggae młody artysta szybko przedostał się do pierwszej ligi gwiazd polskiej estrady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamil Bednarek krytykuje programy łowiące talenty
Wokalista przyjął zaproszenie do podcastu Żurnalisty. Część rozmowy poświęcona została udziałowi w "Mam talent!" i zajętym przez niego drugim miejscu. Ulubieniec jury przegrał wówczas bezpośrednie starcie z młodziutką Magdą Welc, która oświadczyła publicznie, że "chciałaby kupić nowy dom dla rodziców". Wzruszająca historia poruszyła głosujących, jednak czas zweryfikował, komu z nich faktycznie udało się odnieść muzyczny sukces.
Kamil Bednarek poniekąd nawiązał do tej pamiętnej sytuacji, odsłaniając brutalne kulisy polskiego rynku telewizyjnego. Mimo swojego późniejszego pojawienia się na fotelu trenera w show "The Voice of Poland", nie ma pozytywnego zdania na temat tego typu formatów.
Wtedy już to wiedziałem, że to jest sztuczne. Nie podoba mi się w tych programach granie emocjami, że tam są bardzo podkręcone pewne sytuacje z życia tych ludzi, którzy przychodzą do programu. To chyba tak właśnie wygląda, żeby wzbudzić taką emocję w człowieku, który ogląda: "Boziu, szkoda mi go". (...) Nie chcę generalizować teraz. Wielu ludzi miało ciężkie sytuacje w życiu, ale ja np. pierwszy raz mówię o pewnych rzeczach tobie właśnie przy tym wywiadzie, a wcześniej nigdy tego nie mówiłem, bo ja nie lubię rozmawiać o takich prywatnych rzeczach, żeby ktoś mnie potem żałował. Robię swoje, cisnę temat do przodu, czasami jest łatwiej, czasami trudniej - wyjaśnił.
Na szczęście Bednarek otworzył się na kilka tematów dotyczących najbardziej osobistych sfer życia, dzięki czemu mieliśmy okazję poznać jego aktualny status związku.