Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Kamil Glik burzy się na doniesienia o zakwaterowaniu rodzin piłkarzy w Katarze. "To największe SKU*WYSYŃSTWO"

407
Podziel się:

Ostatnio pojawiły się doniesienia, że podczas mundialu w Katarze piłkarze i ich bliscy mieszkali w tym samym hotelu, co miało ponoć niekorzystnie wpływać na koncentrację kadry. Sprawę w ostrym tonie skomentował Kamil Glik.

Kamil Glik burzy się na doniesienia o zakwaterowaniu rodzin piłkarzy w Katarze. "To największe SKU*WYSYŃSTWO"
Bliscy ROZPRASZALI piłkarzy reprezentacji na mundialu? Kamil Glik OSTRO komentuje (Getty Images, Instagram, ANP)

Choć w ubiegłym tygodniu przygoda reprezentacji Polski z mundialem w Katarze oficjalnie dobiegła końca, w mediach wciąż pojawiają się kolejne doniesienia na temat Biało-czerwonych. W ostatnich dniach zdecydowanie najwięcej mówiło się na temat premii w wysokości 30 mln złotych, którą członkowie kadry mieli otrzymać od Mateusza Morawieckiego za wyjście z grupy podczas turnieju. Dyskusje na temat podziału zawrotnej kwoty miały ponoć poróżnić zawodników, a nawet doprowadzić do konfliktu Roberta Lewandowskiego z Czesławem Michniewiczem. W końcu aferę skomentowali rzecznik rządu Piotr Müller, jak również sam premier - którzy zapewnili, że reprezentacja nie otrzyma wynagrodzeń z rządowych środków.

Afera wokół zameldowania rodzin piłkarzy. Obecność bliskich rozpraszała reprezentację Polski?

Medialne zamieszanie wokół premii dla piłkarzy rozpoczęło również dyskusję na temat przyszłości Czesława Michniewicza jako selekcjonera kadry. Jak donosił serwis Meczyki.pl, ostatnia afera wyjątkowo nie spodobała się ponoć prezesowi PZPN, Cezaremu Kuleszy. Mało tego, w poniedziałek w mediach pojawiły się doniesienia na temat kolejnego czynnika, który rzekomo poróżnił Michniewicza i prezesa PZPN. Według Interii, dla Kuleszy problematyczna miała być kwestia... zakwaterowania rodzin piłkarzy w Katarze.

Jak donosił serwis, Michniewicz miał wyrazić zgodę na to, by bliscy niektórych piłkarzy na kilka dni zatrzymali się w luksusowym hotelu Ezdan Palace, w którym podczas mundialu rezydowała reprezentacja. Rodziny zawodników rozlokowano ponoć na pierwszym piętrze, podczas gdy drugie zajmowali Biało-czerwoni. Według informatora Interii obecność najbliższych miała niekorzystnie wpływać na koncentrację piłkarzy, którzy "i tak schodzili do swych rodzin". Sytuacja spotkała się ponoć ze zdecydowaną reakcją Cezarego Kuleszy, który miał zażądać od Michniewicza przeniesienia rodzin piłkarzy do innego hotelu. Według serwisu selekcjoner odmówił, przypominając, że kwestie zakwaterowania bliskich piłkarzy wyglądały podobnie za czasów Adama Nawałki.

Kamil Glik ostro komentuje doniesienia mediów

Okazuje się, że doniesienia na temat zakwaterowania rodzin reprezentantów Polski spotkały się z wyjątkową dezaprobatą jednego z zawodników, Kamila Glika. Obrońca włoskiego Benevento Calcio skomentował aferę w prywatnej wiadomości wysłanej do Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz zacytował słowa piłkarza w najnowszym odcinku programu "Mundialowe Zero" na Kanale Sportowym. Glik w dość ostrym tonie odniósł się do całej sprawy. Piłkarz podkreślił, że jego najbliżsi podczas pobytu w Katarze stacjonowali w hotelu oddalonym o kilkadziesiąt minut drogi od Ezdan Palace, a za ich nocleg zapłacił z własnej kieszeni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa fala WAGs i Sylwester bez Rodowicz

Niech nie dopisują teorii o rodzinach, że przeszkadzały i tym podobne, bo to krzywdzi po prostu. Wiesz, ja mam to w du*pie, ale to, że moja żona z dziećmi, mama, teściowa, przyjechały na dziesięć dni za moje pieniądze (250 tys. zł) do hotelu oddalonego od nas o 40 minut, to jest złe? - rozprawiał z zacytowanej przez Stanowskiego wiadomości.

W rozmowie ze Stanowskim Glik podkreślił także, że podczas fazy grupowej mundialu jedynie dwa razy spotkał się z rodziną. Piłkarz reprezentacji nie ukrywał, że doniesienia, jakoby bliscy przeszkadzali zawodnikom, są wyjątkowo krzywdzące.

Widziałem się z żoną, dziećmi i mamą dwa razy. Po meczu z Meksykiem i po meczu z Arabami między godz. 13.00 a 20.00, bo było pozwolenie na wyjście na obiad z rodzinami. No i po meczu z Francją, gdy było już wiadomo, że wracamy, ale robienie rodzinom krzywdy, pisanie, że nam przeszkadzały i bawiły się za pieniądze PZPN to największe sku*wysyństwo z możliwych - dodał piłkarz.

Do sprawy podczas "Mundialowego Zera" odniósł się także sam Stanowski, który był obecny w Katarze podczas mundialu. Dziennikarz stwierdził, że rodziny piłkarzy nie mieszkały razem z nimi w hotelu, lecz "zdarzały się noclegi pojedynczych osób", w tym np. Mariny Łuczenko, która wraz z Liamem przyleciała do Kataru na ostatni mecz. Stanowski podkreślił, że bliscy Wojciecha Szczęsnego zostali zakwaterowani w innym skrzydle. Wspomniał także o ukochanej Kamila Glika.

Przyleciała też żona Kamila Glika drugi raz i jedną noc spędziła w hotelu. Przyleciały też żony Przemysława Frankowskiego i Kamila Grosickiego. Cztery pojedyncze osoby, które spędziły jeden dzień w hotelu. O co tu chodzi? - zastanawiał się dziennikarz.

Czesław Michniewicz o zakwaterowaniu rodzin piłkarzy

Do zamieszania wokół miejsca noclegu bliskich polskich piłkarzy zdążył już także odnieść się trener kadry, Czesław Michniewicz. W rozmowie z serwisem Weszlo.com selekcjoner reprezentacji przekazał, że "żadna żona piłkarza" nie mieszkała w hotelu Ezdan Palace od początku turnieju. Jak zdradził, bliscy zawodników wykupili od PZPN możliwość uczestniczenia w meczach fazy grupowej, a w Katarze zamieszkali w hotelu "na przeciwnym końcu miasta", który był oddalony o ponad godzinę od miejsca noclegu piłkarzy. Michniewicz dodał jednak, że dzień przed meczem z Argentyną "przyjechało kilka osób", które zamieszkały "w przeciwnym skrzydle ich hotelu".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(407)
WYRÓŻNIONE
Koniec kropka...
2 lata temu
Te wasze zarobki i styl gry a także życie w próżności i przepychu są nieadekwatne do pracy i umiejętności!
ola
2 lata temu
hmmm, czyli jednak "dzień przed meczem z Argentyną przyjechało kilka osób, które zamieszkały w przeciwnym skrzydle ich hotelu" i to ma być według nich ok ?? jaka żenada, bycie dumnym, że się odpadło zaraz po wyjściu z grupy. zachowują się jakby finał co najmniej przegrali
Do po🤮
2 lata temu
Żona, teściowa, dzieci, kot,pies,wydra🤣 teatr normalnie🤣 proponuje grać w piłkarzyki w domu z tym całym towarzystwem,a nie zawracać nam głowy
Bobo
2 lata temu
Jakoś rodziny olimpijczyków nie przyjeżdzają do wiosek olimpijskich. A niejednokrotnie prawdziwi sportowcy dają na chwile chwały a nie jak te patałachy, ciagle czekamy na ten moment.
Anka
2 lata temu
Mogli zabrać jeszcze koty, psy i świnko morskie...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (407)
Ada
2 lata temu
Trener Piechniczek był przeciwny temu, by rodziny jechały razem z piłkarzami. W jakimś programie szeroko to uzasadniał. Niestety obecnie piłkarze są strasznie rozwydrzeni. Tak jak aktorzy i inni celebryci. W d... się poprzewracalo. Są tylko po to, by dostarczać ludowi rozrywki. I tyle. Robią co chcą, bo mają dużo pieniędzy. Przecież stać ich na to, by wyjechać na wakacje z rodzinami w innym czasie.
een_zett
2 lata temu
Boże ludzie ale Wy jesteście zawistni! Kiedy przestaniecie patrzeć innym do portfela i ich rozliczać!? Sam zapłacił za pobyt rodzony w Qatarze wiec nic Wam do tego 🤦🏻‍♀️
Samba
2 lata temu
Jego żona, malutka kaczuszka z krótkimi nóżkami, wysokim czołem jest bardzo nieurodziwą kobietą. Pomimo wpakowanej kasy w cycki, twarz niestety nic to nie dało. W dodatku nie ma żadnych ambicji. Nic nie robi. Żony innych kopaczy są piosenkarkami, modelkami itd a ona jest nikim. Kiedyś się wypowiedziała, że jak Kamil skończy karierę to ona zajmie się swoją pracą. Ale jaką? Jak z ledwością maturę zdała. On w dodatku utrzymuje jej mamę też bardzo nieurodziwą kobietę. Kamil to najbrzydszy piłkarz na świecie ale ma kasę i to dla brzydkiej Marty jest najważniejsze. Jedynie co to dzieci są ładne jakby po innych rodzicach.
sylwia
2 lata temu
Chodzicie do pracy ze swoim mezem? W koncu tam takie wygodne fotele maja. Szef, rozumiem, jest rozwniez zadowolony.
Pola
2 lata temu
Ja to trochę tego nie rozumiem. Dlaczego te ridziny nie mogly tam pojechac?? A gdyby mistrzostwa byly w Polsce, to rodziny by musialy wyjechac np do Kataru??? Ludzie rozum wamodebralo??? No chyba, ze jechali nie za swoja kase, ale tego nie wiem
babcia
2 lata temu
To było do przewidzenia, że z naszymi piłkarzami będą, matki, żony i kochanki jak zawsze.
Ala
2 lata temu
I tak oto, po występach klanu Krolikowskich i trio:Smaszcz and Kurzopki mamy zwycięzcę w kategorii: Żenada Roku. Piłkarze i ich Waginy, z dodatkiem Hipotetycznej Premii Premiera zdecydowanie pobili konkurencję!
mery
2 lata temu
dziwne ,oni tam pojechali pracować a nie na wczasy z rodziną...tak ,czy tego nie rozumię,
Matka-babka-i...
2 lata temu
A miejsca dla matki, babki i prababki nie było?! A nie przecież Lewandowski ściągnął swoją matkę. Wyobraźcie sobie że wyjeżdżacie na wyjazd służbowy i ściągacie ze sobą całą rodzinę
Olo
2 lata temu
To już nie sport , to BIZNES !! 😬
Gość
2 lata temu
Mógł już nie mówić ile zapłacił za hotel dla rodzinki..co trzeba mieć w głowie , żeby za tyle pieniędzy tam siedzieć 😱
Bert
2 lata temu
W naszym kraju nie ma reprezentacj ,są tylko chciwi biznesmeni którzy pilnują swoich kont.Ani razu nie kopna jak im nie zapłacą lub wola sobie pospacerować jak Lewandowski
gosc
2 lata temu
wstydu nie mają. a ta wypowiedź to jakiś inny wymiar patologii kto używa takiego słownictwa?
nnnn
2 lata temu
A po co do pracy zabierać rodzinę?? Panowie zarabiaja jakby byli genialnymi neurochirurgami,transplantologami itp..w jednej osobie
...
Następna strona