Po śmierci Kory w lipcu zeszłego roku jej wieloletni partner Kamil Sipowicz obrał sobie za cel utrwalenie pamięci po jego ukochanej w świadomości Polaków. Mężczyzna postanowił w związku ze swoim założeniem opublikować prywatne zapiski Kory, jak również udzielić całej serii wywiadów, w której opowiedział o tym, jaką osobą gwiazda była prywatnie. Ostatnio pokusił się nawet o porównanie, że "niekiedy zachowywała się niczym Jarosław Kaczyński", mu natomiast przyszło spełniać rolę "Banasia" w tym związku. Humorystyczna w zamyśle metafora nie przypadła niestety do gustu sporej części fanów artystki, którzy nadal nie mogą pogodzić się ze stratą ukochanej idolki.
Zobacz: Kamil Sipowicz zwierza się Monice Jaruzelskiej: "Kora była jak KACZYŃSKI, ja byłem Banasiem"
Jeszcze więcej kontrowersji wzbudził fakt, że niedawno Sipowicz wyjawił na Facebooku, że związał się z nową kobietą. W rozmowie z Moniką Jaruzelską zastrzegł, co prawda, że wolałby nie rozwijać tego tematu. Zaznaczył jednak, że jest przekonany, iż Kora nie miałaby nic przeciwko temu.
"Jeżeli jedna osoba cię kochała i na przykład nie żyje, i jeżeli cię naprawdę kochała, to chciałaby, żebyś ty był szczęśliwy, a szczęście daje miłość. Myślę, że Kora by chciała, żebym był z kimś w związku i żebym kogoś kochał. Tak samo byłoby odwrotnie. Gdybym ja zmarł, chciałbym, żeby Kora była w szczęśliwym związku. Samotność nie jest dobra" - stwierdził.
Jak potwierdził ostatnio dziennik Super Express, u boku Sipowicza faktycznie znalazła się nowa miłość. Kobieta jest ponoć sporo młodsza od 66 latka.
"Sylwia jest po trzydziestce i była fanką Kory. Z Kamilem znali się jeszcze za jej życia. Ostatnio jednak zbliżyli się do siebie" - zdradziła tabloidowi osoba podająca się za przyjaciela rodziny.