Tomasz Kammel świąteczne zakupy zostawił na ostatnią chwilę. Najwyraźniej napięty grafik w nagrywaniu motywacyjnych filmików na YouTube przeszkodził we wcześniejszych przygotowaniach. Prezenter jeszcze w Wigilię buszował po galerii handlowej, a ostatnim przystankiem okazała się wizyta u jubilera. Po szybkim namyśle dziennikarz udał się do kasy, by zapłacić za luksusowy zegarek. Myślicie, że znalazł się pod jego choinką?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.