Koronawirus wciąż zbiera żniwo w Europie i rozprzestrzenia się wśród obywateli w wyjątkowo szybkim tempie. Tylko w Polsce potwierdzono do tej pory 411 przypadków zakażenia, a 5 osób zmarło. To jednak prawdopodobnie nie koniec, bo, jak podkreśla minister zdrowia, w najbliższych dniach czeka nas dalszy wzrost liczby zakażeń.
Choć pandemia koronawirusa wymaga od obywateli należytej ostrożności i rozwagi, to nie wszyscy traktują ten problem poważnie. Do grona dumnych z siebie "koronasceptyków" należy m.in. Viola Kołakowska (z domu Kołek), która nie wierzy w żadną pandemię i uparcie twierdzi, że wirus zabija jedynie stresem wywoływanym przez doniesienia mediów.
Przypomnijmy: Viola Kołakowska ZNOWU leci w kulki z koronawirusem: "Ta pandemia zabija, ALE STRESEM"
Kolejnym nabytkiem w tym (na szczęście) dość wąskim gronie jest kanadyjska aktorka Evangeline Lilly. Gwiazda pochwaliła się na Instagramie, że, mimo okresu kwarantanny, "jak zawsze" odwiozła swoje dzieci na zajęcia. Wkrótce zatroskani fani postanowili dowiedzieć się nieco więcej o jej podejściu do świata, co dla wielu rozczarowanych miłośników talentu Lilly okazało się dużym rozczarowaniem.
Bez aresztu domowego z powodu koronawirusa? - dopytywał zdezorientowany fan. Nie w tej rodzinie - odpowiedziała, po czym dodała pod innym pytaniem: Niektórzy cenią życie ponad wolność, a inni wolność ponad życie. Niech każdy decyduje o sobie.
Evangeline odpowiedziała też na wpis jednego z fanów, który twierdzi, że co kilka lat choroby "nagle się pojawiają i równie szybko znikają". Niestety fakt, że ludzkości udaje się stłumić kolejne zagrożenia, nie jest dla niego powodem do radości, a jedynie przyczynkiem do tego, aby... szukać spisku rządu przeciwko obywatelom. Również i w tym przypadku aktorka postanowiła dorzucić swoje pięć groszy.
Zawsze jest "coś", gdy idą wybory - odpisała "koronasceptyczka".
Na koniec pod kolejnym wpisem aktorka podzieliła się kolejną "natchnioną" opinią na temat reakcji ludzi na pandemię.
Wszyscy musimy nieco zwolnić, wziąć głęboki wdech i spojrzeć na fakty. To wszystko nie ma sensu, to zamykanie granic, kontrola i panika, której jesteśmy ofiarami. Miejmy nadzieję, że ludzie wkrótce się obudzą - napisała "amerykańska Viola Kołakowska".
Przekonała Was?