Kim Kardashian i Kanye West rozstali się w 2022 roku, ale mają czwórkę wspólnych dzieci. Celebrytka stara się chronić pociechy przed wywoływanymi przez ich ojca skandalami. Choć najwięcej problemów powoduje relacja niespełna 12-letniej North z ojcem. Niedawno zagraniczne media podawały, że kobieta zamierza ograniczyć jej kontakt z Ye. Także dlatego, że Bianca Censori ma mieć zły wpływ na nastolatkę, która zaczyna się inspirować wizerunkiem macochy.
Kim Kardashian i Kanye West idą na wojnę?
Wygląda na to, że wojna między Kim i Kanye dopiero się zaczyna. Raper opublikował w serwisie X nową piosenkę "LONELY ROADS STILL GO TO SUNSHINE". W utworze występuje North, ale także Sean Combs i jego syn. Przypomnijmy, że Diddy przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na proces oskarżony między innymi o handel ludźmi i przemoc seksualną. To on zaczyna utwór od podziękowania za wsparcie kierowanego w stronę Ye.
Dziewczyna pojawia się jedynie na chwilę i rapuje, że "gdy ktoś widzi ją lśniącą, dostrzega światło". Udział 12-latki w projekcie ojca wzbudził sprzeciw Kim Kardashian. Kobieta miała poinformować byłego męża, że za jego wcześniejszą zgodą, zastrzegła znak towarowy imienia i nazwiska ich córki, co uniemożliwia mu opublikowanie piosenki. Było to działanie mające na celu ochronę interesów nastolatki, do momentu osiągnięcia przez nią pełnoletniości, bo wtedy prawa przechodzą na nią.
Jak informuje TMZ, West miał opublikować, a potem usunąć, w serwisie X fragment rozmowy z byłą żoną. Wynika z nich, że raper na sprzeciw zareagował, formułując groźbę, że jeśli 45-latka nie zmieni decyzji, rozpoczną walkę.
Popraw to, albo pójdę na wojnę. I żadne z nas nie otrząśnie się po publicznych konsekwencjach - brzmi jedna z wiadomości Westa.
Po premierze piosenki portal DailyMail podał, że według informacji przekazanych przez ich informatora wynika, że celebrytka nie zamierza odpuścić walki o dzieci.
Zrobi wszystko, co w jej mocy, aby chronić swoje dzieci przed mową nienawiści , którą Kanye nieustannie podsyca w tym czasie - przekazało źródło, po czym dodało:
Zwróciła się do sędziego z prośbą o niedopuszczenie do tego, aby dzieci przebywały w otoczeniu wykazującym tego typu zachowania.
W niedzielę West za pośrednictwem X zabrał głos w sprawie. Z wpisu wynika, że także nie zamierza się wycofać i domaga się pełnej władzy rodzicielskiej.
Nie chcę tylko "widywać" moich dzieci. Muszę je wychowywać. Muszę mieć wpływ na to, jak chodzą do szkoły, kim są ich przyjaciele i w czyich domach śpią, czy moje córki noszą szminkę i perfumy - wszystkie te prawa zostały mi odebrane przez mafię Kardashianów, Hulu i Disneya oraz większy program wykorzystywania selektywnie wychodowanych czarnych dzieci jako platform do wpływania na czarnych ludzi - napisał.