O kryzysie w małżeństwie Kim Kardashian i Kanye Westa mówiło się od dawna. Kilka dni temu regularnie pojawiające się w mediach doniesienia potwierdził sam raper. Zaczęło się od tego, że w zeszłą niedzielę podczas spotkania z wyborcami kandydujący na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych kontrowersyjny muzyk pokusił się o zaskakujące wyznanie. 43-latek ze łzami w oczach zdradził, że powstrzymał żonę przed aborcją.
Od tamtej pory West regularnie raczył internautów kolejnymi doniesieniami ze swojego życia prywatnego. Gwiazdor za pośrednictwem Twittera stwierdził między innymi, że Kim Kardashian i Kris Jenner chciały go ubezwłasnowolnić. Dodatkowo borykający się z chorobą dwubiegunową raper publicznie zarzucił matce swoich dzieci niewierność. Głos w sprawie postanowił zabrać nawet sam Meek Mill, z którym Kardashianka miała rzekomo zdradzić męża.
Wszystko wskazuje na to, że Kanye nieco ochłonął. W niedzielę tata North, Sainta, Chicago i Psalma postanowił przeprosić Kim. W tym celu zamieścił oczywiście kolejnego tweeta. Gwiazdor, nawiązując do swoich wyznań, poprosił oczernioną przed kilkoma dniami żonę o wybaczenie.
Pragnę przeprosić moją żonę Kim za upublicznienie czegoś, co było prywatną sprawą - zaczyna skruszony muzyk. Nie chroniłem jej tak, jak ona chroni mnie. Kim, wiem, że Cię zraniłem. Proszę, wybacz mi. Dziękuję, że zawsze przy mnie jesteś - czytamy.
Myślicie, że celebrytka puści w niepamięć słowa ojca swoich dzieci i zrezygnuje z planów rozwodowych?