O Kanye Weście powiedzieć można wiele rzeczy. Z całą pewnością jednak nie można zarzucić mu skąpstwa. Słynny raper już po raz kolejny udowodnił, jak poważnie traktuje nową relację ze skandalistką Julią Fox, kiedy w ostatni czwartek specjalnie przyleciał do Nowego Jorku aż z Los Angeles, aby móc wspólnie celebrować jej 32. urodziny.
Zakochana para wraz z całkiem pokaźną grupką "najbliższych przyjaciół" bawiła się w modnej francuskiej restauracji Lucien na Manhattanie. Lokal był wypchany po brzegi, jednak nie stanowiło to żadnej przeszkody przed sporządzeniem obfitej relacji z imprezy. Na licznych nagraniach zamieszczanych przez samą jubilatkę oraz jej znajomych możemy zaobserwować, jak Kanye wtula się w skąpo odzianą Julię, która w przerwach między kolejnymi toastami wywija na parkiecie, dumnie eksponując brzuch.
Rzecz jasna West nie byłby sobą, gdyby wparował na przyjęcie z pustymi rękoma. Tym razem jego hojność objęła nie tylko Fox, ale też i jej cztery najbliższe przyjaciółki. Każda z nich otrzymała od rapera po torebce Birkin od Hermes powszechnie uważanej za "najdroższą torebkę świata". Najtańsze modele tego ponadczasowego klasyka zaczynają się od 40 tysięcy złotych w górę. Wyraźnie zadowolone z podarków dziewczęta cierpliwie pozowały później do zdjęć, dość nieskromnie wymachując galanteryjnymi dziełami sztuki do kamery.
Przypomnijmy: Julia Fox tłumaczy skromnie, że nie jest z Kanye Westem dla sławy i pieniędzy: "Całe życie spotykam się z MILIARDERAMI"
Oczywiście tego typu traktowanie to dla Julii Fox żadna nowość. Aspirująca do następczyni Kim Kardashian celebrytka zdążyła się już przyzwyczaić do szczodrych gestów, ponieważ, jak sama lubi przypominać, "całe życie spotykała się z miliarderami".
Ma dziewczyna smykałkę do interesów?