Kanye West ma za sobą kilka wyjątkowo trudnych miesięcy. W lutym media zelektryzowały doniesienia o tym, że raper rozwodzi się z Kim Kardashian po siedmiu latach małżeństwa. Głośno było też o problemach natury psychicznej, z którymi się zmaga. Jak ujawniono, West cierpi na chorobę dwubiegunową, która coraz wyraźniej utrudnia mu życie.
Ostatnio natomiast Kanye West zasłynął osobliwym nakryciem głowy i twarzy, w którym dumnie paradował po ulicach Los Angeles. Z nieznanych przyczyn muzyk przechadzał się publicznie w worku na głowie, na którym uwieczniono wizerunek Jezusa Chrystusa oraz aniołów unoszących się w niebiosach.
Miesiąc po tym, jak portale plotkarskie obiegły zdjęcia rapera w worku na głowie, Kanye znów postanowił skorzystać z takiej ewentualności. Muzyk pojawił się na środowym pokazie domu mody Balenciaga, gdzie zawitał w kolejnym osobliwym "akcesorium" na głowie, tym razem z nadrukiem dzikiego kota.
Co więcej, raper nie zdjął worka z głowy ani na chwilę podczas całego pokazu. Po prostu siedział z nim wśród zaproszonych gości i nieruchomo obserwował, co mieli na sobie modele i modelki. Z kolei zarówno przed, jak i po wydarzeniu, jak ognia unikał fotoreporterów, przez których przemknął tylko szybkim krokiem.
Myślicie, że wylansuje w ten sposób nową modę wśród gwiazd?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!