Za nami gala rozdania Węży 2022. Tym razem nagrody będące polskim odpowiednikiem Złotych Malin zgarnęli m.in. Mariusz Pujszo - który wraz ze swoim filmem "Ściema po polsku" tego wieczoru otrzymał aż pięć statuetek - jak również m.in. Małgorzata Kożuchowska czy Andrzej Grabowski. O tegorocznej gali Węży mówiło się jednak w mediach nie tylko za sprawą świeżo upieczonych laureatów niechlubnych nagród. Szerokim echem odbił się również występ jednego ze stand-uperów.
Przypomnijmy: Żenujący występ na gali Węży 2022. Aspirujący komik porównał Dorotę Wellman do... knura
Mowa o Mateuszu Szeleście, który jako jeden z kilku komików tego wieczora zaprezentował się na scenie warszawskiego Teatru IMKA. W pewnym momencie stand-uper przekroczył granicę żenady i w jednym z żartów porównał Dorotę Wellman... do knura. W obliczu fali krytyki dzień po gali Szelest przeprosił za obrzydliwy dowcip. Stand-uper otwarcie przyznał, że wstydzi się niewybrednego żartu i nie ma nic na swoje usprawiedliwienie, gdyż podobne słowa nigdy nie powinny paść z jego ust.
Zobacz również: Stand-uper przeprasza Dorotę Wellman za obrzydliwy żart na gali Węże 2022: "CZUJĘ WSTYD"
Do słów komika odniosła się już także kapituła Węży. W czwartek na oficjalnym facebookowym profilu wydarzenia pojawiło się oświadczenie odpowiedzialnej za imprezę Popkulturowej Akademii Wszystkiego. Organizatorzy gali postanowili wytłumaczyć się z niefortunnego występu Mateusza Szelesta oraz przeprosić Dorotę Wellman za zaistniałą sytuację.
W odniesieniu do incydentu, jaki miał miejsce wczoraj podczas Gali Węży 2022 Szanowni Państwo, chcemy jako Popkulturowa Akademia Wszystkiego, czyli organizator wyraźnie podkreślić, że cel naszej realizowanej od dekady inicjatywy pozostaje niezmienny: to zabawa w filmowe antynagrody, filmową galę, podczas której chcemy w humorystycznej formie pokazywać rodzimym filmowcom, że wielokrotnie stać ich na dużo więcej niż to, co nam, widzom, oferują. Tym razem jednak to my zdecydowanie powinniśmy się bardziej postarać - czytamy w oświadczeniu.
Organizatorzy Węży podkreślili, że zaproszeni na tegoroczną galę komicy mieli pełną swobodę w kwestii zaprezentowanego na scenie materiału. Członkowie kapituły narzucili jedynie stand-uperom ogólną tematykę ich występów, poszczególne żarty usłyszeli jednak dopiero na scenie.
Zapraszając do współpracy komików, niezwiązanych z naszą akademią, daliśmy im pełną swobodę w przygotowaniu monologów, zaznaczając jedynie czas i wyjściowy temat, czyli kino. Nie znaliśmy zawczasu przygotowanych przez nich żartów i tak jak wszyscy usłyszeliśmy je po raz pierwszy właśnie podczas gali. Założyliśmy, że mamy zgodność co do wyjściowych założeń i nie chcieliśmy ingerować ani w ich proces twórczy ani osobistą wrażliwość - przekazała Popkulturowa Akademia Wszystkiego.
Przedstawiciele kapituły Węży zapewnili również, że biorą pełną odpowiedzialność za słowa, które padły na scenie podczas tegorocznej gali. Organizatorzy wydarzenia przeprosili także Wellman i zapowiedzieli, że w przyszłości dołożą wszelkich starań, by podobna sytuacja się nie powtórzyła.
Była to decyzja świadoma. A ponieważ, od początku niosła ryzyko sytuacji, która właśnie nastąpiła, pozostaje nam wziąć za nią odpowiedzialność. Przepraszamy panią Dorotę Wellman, że nasza gala stała się miejscem upublicznienia niestosownego, żartu wymierzonego w nią. Dołożymy starań, by na przyszłość lepiej i dosadniej komunikować każdemu, z kim będziemy współpracować, na jakiej formule nam zależy - napisano w oświadczeniu.
Doceniacie, że organizatorzy Węży wzięli odpowiedzialność za niewybredny żart stand-upera?