Karol Kłos z Aleksandrą Dudzicką pobrali się w 2017 roku, wcześniej będąc w wieloletnim związku. Teraz w mediach społecznościowych zaczęło huczeć o możliwym kryzysie w ich małżeństwie. Jeszcze do niedawna nic nie wskazywało na gorszą passę w ich związku: zaledwie kilka tygodni temu wspólnie bawili się na ślubie Aleksandra Śliwki i Jagody Gruszczyńskiej.
Plotki o "kłopotach w raju" pojawiły się po tym, jak wyszło na jaw, że Dudzicka usunęła ze swojego profilu większość zdjęć z mężem i przestała obserwować go na Instagramie. Co więcej, z jej profilu zniknęło nazwisko męża, a teraz przedstawia się wyłącznie jako Aleksandra. Jak powszechnie wiadomo, taki krok interpretowany jest często jako niepokojący sygnał świadczący o kryzysie bądź rozstaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działania podjęte przez beauty influencerkę nie umknęły uwadze mediów, a serwisy zaczęły prześcigać się w domysłach, co takiego mogło spowodować taki rozwój wypadków. Milczenie jako pierwszy zdecydował się przerwać Kłos. We wtorek na profilu siatkarza pojawiło się obszerne oświadczenie, w którym 34-latek potwierdził spekulacje fanów, przyznając, że ich małżeństwo dobiegło końca.
Ostatnimi czasy pojawiło się sporo plotek na temat mojego małżeństwa - zaczął siatkarz. Dochodziło do absurdu i próśb, bym wytłumaczył sytuację na portalach plotkarskich. Chciałbym to wszystko ukrócić. Wolę to zrobić tu, na swoich warunkach. Tak - to prawda, rozstajemy się.
I choć Karol nie ujawnił, co dokładnie zaszło między nim a żoną, wyraźnie dał do zrozumienia, że to on przyczynił się do rozpadu wieloletniego związku.
Mam przeogromną prośbę do wszystkich zainteresowanych tematem - prosiłbym o uszanowanie mojej żony, która jest bardzo dobrym człowiekiem i z którą spędziłem ostatnie 16,5 roku mojego życia. Wystarczająco ją skrzywdziłem. Wystarczająco dużo już wycierpiała. Nie zasługuje na to, co zrobiłem, ani na durne komentarze i opinie. Prosiłbym bardzo o uszanowanie jej i jej prywatności. Proszę, bądźcie człowiekiem dla drugiego człowieka, nawet w internecie, szczególnie teraz. Dziękuję - dodał na koniec.