Karol Strasburger trzy lata temu po raz pierwszy został ojcem. Prowadzący "Familiadę" i jego młodsza o 37 lat żona doczekali się córki Laury. Mimo że prezenter szczęśliwie ułożył sobie życie u boku Małgorzaty Weremczuk, to internauci co jakiś czas wytykają im sporą różnicę wieku w związku. Przypomnijmy również, że to trzecie małżeństwo gwiazdora. Jego pierwszą żoną była Barbara Burska, a drugą Irena Morcińczyk.
ZOBACZ: 75-letni Karol Strasburger z młodszą o 37 lat żoną odbierają córkę Laurę z przedszkola (ZDJĘCIA)
Strasburger kilka dni temu postanowił podzielić się z internautami radosnymi wieściami - okazało się, że wraz z ukochaną świętują trzecią rocznicę ślubu. Z tej okazji Karol zamieścił rodzinną fotkę i zacytował Marię Dąbrowską. Jakiś czas temu opowiadał zaś o późnym ojcostwie i zdradził, że nie zdobywał Małgosi na siłę.
Ani różnica poglądów, ani różnica wieku, nic w ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej miłości. Nic, prócz jej braku - wspomniał pod zdjęciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem prezenter, znany z obszernych relacji, postanowił zacytować wpis swojej żony, w którym to przedstawiła internautom przepis na udany związek. Weremczuk wyjawiła, że wraz z Karolem kierują się w życiu trzema zasadami. Jedną z nich jest to, by "nie tylko się kochać, ale przede wszystkim się lubić i umieć ze sobą rozmawiać", następnie poleciła, by "iść razem za rękę przez życie, nawet jeśli chciałoby się ją puścić", a na końcu przyznała, że udany związek zależy od "znalezienia właściwej osoby i od bycia właściwą osobą".
Recepta na szczęście nie spodobała się jednak wszystkim internautom, którzy i tym razem wypomnieli parze różnice wieku. Jeden z obserwatorów zagaił, że jego małżonka z pewnością kocha, ale... pieniądze prowadzącego "Familiadę". Tej wiadomości Karol nie pozostawił bez odpowiedzi.
W obszernym wpisie wytłumaczył hejterowi, że Małgorzata również ciężko pracuje i to ich wspólny majątek. Następnie stanął w obronie żony, wymieniając jej zalety, przyznając jednocześnie, że "mądra kobieta" nie wybrałaby mężczyzny, który nie jest w stanie zadbać o rodzinę.
Ona na jego pieniądze też ciężko pracuje i są one wspólne. To takie dziwne, że razem można, co? No może w pana świecie nie ma prawdziwych uczuć i nietuzinkowych, uczciwych relacji.To wyjaśniam, że on kocha ją za to, że jako ambitna, pracowita i mądra kobieta nie pokochałaby nigdy kogoś, kto nie potrafi utrzymać rodziny, bo to oznacza, że nie potrafi zadbać o nią, i siebie, i o przyszłość, niezależnie od tego, ile ma lat. I ona na szczęście wybrała w życiu człowieka, mnie, który potrafi rozróżnić, czy przyszła żona i matka jego dzieci będzie wolała 'sponsoring', czy może wspólne dążenie do sukcesu i normalne życie u boku kogoś, kto miał do zaoferowania nieco więcej niż portfel i dobrą zabawę bez zobowiązań - wyjaśnił w odpowiedzi na hejterski komentarz.
Poszło w pięty?