Pamiętacie jeszcze Karolinę Derpieńską? Tę, która ponoć tylko "udawała", że jej relacja z 60-letnim milionerem jest toksyczna, aby "pomagać krzywdzonym kobietom"? Wygląda na to, że przedsiębiorcza Polka działająca głównie poza granicami ojczyzny właśnie wywalczyła sobie kolejny sukces. Udało jej się wbić na imprezę organizowaną w rezydencji Mar-a-Lago i nawet cyknąć sobie selfie z samym właścicielem imponującej nieruchomości, Donaldem Trumpem.
Na dowód swych osiągnięć Karolina - albo jak kto woli "Caroline" - zamieściła w sieci zdjęcia z imprezy, na których pozuje w koronkowym gorsecie z doczepionym tiulem na tle luksusowych samochodów. Nie zabrakło też i oczywiście wspomnianych wcześniej foteczek z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, niektórzy internauci śmieli zwątpić, że widoczny na zdjęciach starszy pan z czapką MAGA to rzeczywiście Trump. Próby podważenia jej wiarygodności wyraźnie nie spodobały się Karolinie.
Przepraszam bardzo?! Sprawdź sobie moje InstaStories. Byłam zaproszona do jego domu - żachnęła się aspirująca influencerka na wpis jednej z użytkowniczek Instagrama.
Autorem drugiego wpisu był Polak. Co ciekawe, nasz rodak w żadnym momencie nie zwątpił w "prawdziwość" widocznego na zdjęciu Trumpa, a jedynie odnotował, że wygląda on teraz nieco inaczej, niż prezentuje się go w mediach.
On wygląda inaczej niż zazwyczaj, dziwne. Ostatnio Amerykanie na żywo też dostrzegają, że czasami [wydaje się] niższy, a ma 190 centymetrów - próbował zakomunikować internauta.
Nie mam co odpowiadać na takie głupoty. JEGO WŁASNY DOM. JEGO EVENT. JEGO GOŚCIE. To naprawdę trzeba być zawistnym Polakiem, żeby takie rzeczy pisać - odpowiedziała Derpieńska.
Czy ze wsparciem Caroline Trump wywalczy sobie drugą kadencję?