Jeszcze do niedawna mało kto w Polsce słyszał o Karolinie Derpieńskiej. Wszystko zmieniło się jednak, gdy kilka dni temu pochodząca z Białegostoku influencerka postanowiła opowiedzieć o koszmarze, jakim był dla niej związek z 60-letnim partnerem. Rezydująca w Miami Polka wyznała, że mężczyzna przez dwa lata znęcał się nad nią psychicznie i wielokrotnie zdradzał. W końcu Derpieńska uznała, że dostatnie życie u boku partnera nie jest warte znoszenia kłamstw i upokorzeń, więc zakończyła ich znajomość.
Instagramowe wyznanie Karoliny Derpieńskiej odbiło się szerokim echem w rodzimych mediach i nie umknęło uwadze polskich celebrytek. Do dramatu influencerki odniosła się na przykład inna rezydentka Miami, Aneta Glam - która nie tylko poleciła jej kierowanie się sercem, a nie zawartością portfela, lecz również... nazwała idiotką. Sprawę skomentowała także Maffashion. Celebrytka uznała, że historie Derpieńskiej powinna być przestrogą dla wszystkich dziewczyn "wabionych pokusą życia sponsorowanego przez bogatych typów". W odpowiedzi influencerka zapewniła Maff, iż w trakcie związku z byłym partnerem była niezależna finansowo, a nawet dzieliła z nim codzienne wydatki - takie jak podstawowe zakupy spożywcze.
W czwartek Derpieńska postanowiła po raz kolejny wypowiedzieć się na temat 60-letniego eks. Tym razem celebrytka zapragnęła raz na zawsze wyjaśnić kwestie związane z majątkiem byłego ukochanego. Mieszkająca na Florydzie influencerka podkreśliła, że nikt nie powinien określać mężczyzny mianem "milionera", bo jej byłemu partnerowi daleko było do osiągnięcia takiego statusu. Jak zdradziła, luksusowe życie, którym mężczyzna chwalił się w mediach społecznościowych, było jedynie efektem ustawek oraz współprac. W rzeczywistości 60-latkowi czasem miało nawet nie starczać na jedzenie...
Zobacz również: Polska influencerka pomstuje na ekspartnera-milionera: "Te loga, te torebki, to wszystko nie jest warte CODZIENNYCH ŁEZ"
Proszę nie robić z niego milionera w mediach, bo koło milionera nawet nie stał! Wszystkie zdjęcia były wyreżyserowane i były współpracami. Często on nie miał nawet na jedzenie. Chwalił się autami/hotelami kolegów! Sam nic nie ma - stwierdziła.
To jednak nie koniec rewelacji. W zamieszczonym na InstaStories wpisie Derpieńska pożaliła się również obserwatorom, że były partner... ukradł jej telefon i to na dodatek "bez jej zgody". Zrozpaczona influencerka zaapelowała do instagramowych fanów o pomoc w odnalezieniu utraconego urządzenia i zasugerowała, że nie był to pierwszy raz, gdy 60-latek dopuścił się podobnego wybryku.
Teraz ukradł mi mój poprzedni iPhone bez mojej zgody. Pomóżcie, co mogę zrobić, aby go zlokalizować i zabrać od złodzieja! Taki bogaty, a kradnie, co może! Proszę o natychmiastowy zwrot mojego telefonu, w którym były dane, zdjęcia - czytamy na InstaStories Derpieńskiej.
Myślicie, że doczekamy się, aż głos zabierze oskarżany 60-latek?