Od dłuższego czasu w korytarzach Polsatu plotkuje się o zmianach kadrowych, które planuje Nina Terentiew. Choć największe gwiazdy stacji obawiają się o swoją przyszłość, ulubieńcy Niny mogą spać spokojnie.
TYLKO NA PUDELKU: Paulina Sykut nie musi się bać zmian kadrowych w Polsacie. "Jest niekwestionowaną ULUBIENICĄ SZEFOWEJ"
Do osób, które zaskarbiły sobie sympatię dyrektor programowej Polsatu, należy bez wątpienia Karolina Gilon, która romans z telewizją zaczęła kilka lat temu od roli w serialu Miłość na bogato. Celebrytka próbowała swoich sił jako modelka, by ostatecznie zostać prowadzącą miłosnego show Polsatu Love Island. W rozmowie z Michałem Dziedzicem zdradziła, jak czuje się pod opiekuńczymi skrzydłami Terentiew.
Poczułyśmy wzajemną sympatię z panią Niną. Dzięki temu milej się pracuje. Bardzo się cieszę, że przeszłam do Polsatu. Rozwijam tam skrzydła i jestem wdzięczna wszystkim osobom, które podejmują decyzję, że stawiają na mnie. Czy czuję się ulubienicą? Ja po prostu jestem wdzięczna, że mamy takie fajne relacje i mam nadzieję, że taki namiocik sobie rozstawię w Polsacie i i zostanę tam na dłużej - rozmarza się Gilon.
Celebrytka zdradziła również, co sądzi o zmianach personalnych w jej stacji.
Myślę, że osoby, które wypracowały sobie pozycję w Polsacie na pewno nie mają się o co martwić - uspokaja. Ale ja uważam, że wszędzie jest potrzebny taki powiew świeżości, dodanie czegoś nowego, żeby zainteresować widza czymś nowym. Więc myślę, że ta wymiana czy wprowadzenie nowych twarzy to jest bardzo dobry pomysł. I nie mówię tego dlatego, że chodzi też o mnie - zapewnia.
Gilon zdradziła również, że na fali popularności, dostała zaszczytną propozycję udziału w Tańcu z Gwiazdami, ale ostatecznie ją odrzuciła.
Uwielbiam tańczyć, ale temu trzeba się w 100 procentach poświęcić. Na razie mam za dużo projektów. Może kiedyś, zobaczymy - duma.
Zobaczcie całą rozmowę. Myślicie, że skromna Karolina cieszy się sympatią nie tylko szefostwa, ale i kolegów z pracy?