U Karoliny Gilon gorące nowości. Przy okazji spotkania na ściance imprezy H&M x Rabanne celebrytka opowiedziała naszej reporterce Simonie Stolickiej o pewnym dżentelmenie, który, choć w jej życiu pojawił się już jakiś czas temu, to od stosunkowo niedawna zaczął pełnić zupełnie nową, poważniejszą rolę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Gilon zakochana. Opowiedziała o nowym partnerze
Choć Karolina ledwo co wróciła z nagrań do Love Island, to już planuje kolejny wyjazd. Tym razem urlopowy do Meksyku. Co istotne, wypoczywać nie będzie w pojedynkę.
Ktoś mi towarzyszy. Nie lecę sama. Będzie to ktoś, kto był moim bardzo fajnym kolegą. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że będzie moim partnerem. Nigdy na niego nie patrzyłam w ten sposób. Zawsze się po prostu lubiliśmy. Wyszło później tak, że się w sobie zakochaliśmy po prostu. Na fundamencie koleżeństwa można zbudować bardzo fajną dojrzałą relację.
Sądząc po entuzjazmie, z jakim Karolina wypowiada się na temat nowego uczucia w swoim życiu, sprawa jest naprawdę poważna.
W końcu [jestem zakochana] szczęśliwie. W końcu tak, jak - mam wrażenie - na to zasługuję. (...) Jesteśmy w sobie zakochani. Wiem, że przetrwamy wszystko. (…) Skupiamy się na sobie. Sami jesteśmy zaskoczeni, że się w sobie zakochaliśmy. Jesteśmy w szoku. To była prawdziwa strzała Amora. Ja się zakochałam po uszy.
Istotny jest tu z pewnością fakt, że, jak twierdzi celebrytka, jej wybranek serca jest spoza show biznesu.
Karolina Gilon odpowiada na komentarze zaniepokojonych fanów
Polsatowa prezenterka zmierzyła się przed kamerami również z pytaniami o zmiany, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich miesięcy w jej powierzchowności. Nowa sylwetka przyciągnęła uwagę internautów, spośród których pewna część zaczęła obawiać się o zdrowie Karoliny. W rozmowie z Pudelkiem Gilon zapewniła, że jej dieta jest dostosowana do jej potrzeb i nikt nie powinien martwić się na zapas o jej zdrowie.
Niestety nie urodził się taki, który by wszystkim dogodził. Jak miałam więcej kilogramów, to słyszałam, że za gruba, że wystają fałdki. Później, jak chudnę, to znowu jestem za chuda. Dla mnie najważniejsze jest to, jak ja się czuję. Włożyłam bardzo dużo pracy w to, jak ja wyglądam teraz. Chodzę na siłownię, trzymam się diety i gwarantuję ci - JEM. (…) Ja jestem zdrowa, także nie martwcie się, kochani.
Oczywiście nie można było ominąć tematu mocno zarysowanej żuchwy. Pewna grupa internetowych krzykaczy od jakiegoś czasu podejrzewa Gilon, że ta majstrowała sobie przy twarzy.
Wszyscy myślą, że ja mam zrobioną żuchwę. Zawsze taką miałam, tylko jak człowiek chudnie, to jest bardziej widoczna. Ludzie się śmieją, że "dieta zmieniająca rysy twarzy". Wiadomo, że od diety nam usta nie urosną, ale jednak żuchwa, kości policzkowe są bardziej uwydatnione - wyjaśnia Karolina.