W czwartek o 15 na specjalnie zwołanej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że od 28 grudnia do 17 stycznia w Polsce obowiązywać będzie "narodowa kwarantanna". W tym czasie zamknięte zostaną galerie handlowe (poza sklepami spożywczymi, aptekami, drogeriami oraz sklepami z książkami i prasą, a także wolnostojącymi wielkopowierzchniowymi sklepami meblowymi), hotele (pozostaną dostępne tylko dla służb mundurowych, medyków, pacjentów szpitali specjalistycznych) i stoki narciarskie. W trakcie "narodowej kwarantanny" osoby przybywające do Polski transportem zorganizowanym będą musiały przebyć 10-dniową kwarantannę.
Ogromne emocji budzi też "godzina policyjna" wprowadzona w Sylwestra. Od godziny 19 w dniu 31 grudnia do 6 rano 1 stycznia obowiązywać będzie ograniczenie w przemieszczaniu się.
To będzie weryfikowane przez służby. Osoby, które nie będą przestrzegały tych przepisów, muszą liczyć się z mandatami. Policjanci, jak co dnia, będą patrolować polskie ulice. Jednak liczymy na samodyscyplinę i odpowiedzialność Polaków. Jeśli będą chcieli gremialnie zlekceważyć ten zakaz, to będzie problem, ale wierzę, że wykażą się odpowiedzialnością - mówił w programie "Newsroom WP" szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
ZOBACZ: Karolina Gorczyca OSZUKUJE, że zakrywa usta i nos? "Maseczka NA CHWILĘ w kieszeni" (ZDJĘCIA)
Tak wprowadzenie narodowej kwarantanny na konferencji uzasadniał z kolei minister zdrowia:
Wygrać możemy tylko razem. Każdy, kto będzie wyłamywał się z tych obostrzeń, bierze na siebie ogromną odpowiedzialność za zdrowie swoje, swoich bliskich i osób ze swojego otoczenia.
Jak można było się spodziewać, szczególnie niezadowoloni z takiej decyzji rządu są przedstawiciele branż bezpośrednio dotkniętych nowymi obostrzeniami. Swoje trzy grosze na Instagramie postanowiła dorzucić też Karolina Gorczyca. Aktorka już wcześniej dała się poznać jako komentatorka życia społeczno-politycznego w Polsce, gdy z wściekłością reagowała na wydarzenia podczas niedawnego Marszu Niepodległości.
Tym razem aktorka wyraziła swoje ubolewanie w związku z nowymi obostrzeniami.
Zaczęło się - narodowa kwarantanna? Kto to wymyśla? To jest narodowa paranoja! Nie zgadzam się. Chcę normalnie żyć! Jestem wolnym człowiekiem - napisała oburzona na Instagramie.
Część fanów celebrytki podzieliło jej opinie.
Też byłam w szoku. Po co? Na co? Być może celem jest jak najszybsze poddanie się szczepieniu - skomentowała jedna z internautek.
Żeby się zaszczepić, trzeba być zdrowym - więc hurtem muszą rzecz załatwić - odpowiedziała aktorka.
Inna fanka aktorki nie zgodziła się jednak z jej oburzeniem i wskazała uzasadnienie takiej decyzji rządu.
Będą ferie i gdyby nie zamknęli wszystkiego, to w górach byłby dramat, bo 80% osób nie przestrzega restrykcji - zauważyła internautka.
Wprowadzenie nowych obostrzeń minister zdrowia na konferencji uzasadniał spodziewanym nadejściem "trzeciej fali" zachorowań.
Niewykluczone, że przed nami jeszcze trudniejsze dni. Szczepienia, na które tak bardzo czekamy, nie ochronią nas w najbliższym czasie - nawet jeśli rozpoczniemy je w tym roku, to efekt w styczniu czy w lutym jeszcze się nie pojawi. [...] Widmo trzeciej fali będzie oznaczało przekroczenie granic wydolności systemu ochrony zdrowia. Jeśli to widmo się zmaterializuje to możemy być pewni, że nasz system zdrowia nie będzie działał wydolnie - mówił Adam Niedzielski.
Rozumiecie oburzenie Gorczycy?