"Sharenting", czyli dzielenie się w sieci nawet najbardziej intymnymi momentami z życia własnych dzieci, nie jest w świecie show biznesu niczym nowym. W dobie rozkwitu mediów społecznościowych problem się jednak pogłębił, a niektórzy internetowi ulubieńcy relacjonują wszystko: od ciążowych sesji zdjęciowych, przez baby shower w barterze, aż po szczegóły samego porodu.
Lil Masti zapowiada film z porodu. Karolina Korwin Piotrowska nie ma dla niej litości
Jedną z ekspertek w dziedzinie "sharentingu" jest oczywiście Lil Masti. Niedawno celebrytka po raz pierwszy została mamą, a jej instagramowy profil już zdobią profesjonalne sesje zdjęciowe z sali porodowej. Pokazała też, jak wygląda jej ciało po ciąży, ujawniła szczegóły narodzin pociechy i ogłosiła, kiedy zamierza wrócić do treningów. Jeśli wciąż Wam mało, to właśnie zapowiedziała też... film z porodu.
Przypomnijmy: Lil Masti PŁACZE, zapowiadając film z porodu: "Były KOMPLIKACJE i musiałam mieć cesarkę..."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie trzeba chyba tłumaczyć, że postawa Lil Masti i jej podobnych budzi spory sprzeciw części internautów. Przeciwniczką "sharentingu" od początku jest Karolina Korwin Piotrowska, która właśnie postanowiła zabrać głos w sprawie na swoim koncie na Instagramie. Trafił tam krótki wpis w formie grafiki, a na dole widzimy fragment Instastories Lil Masti - prawdopodobnie tego, w którym zapowiada wspomniany już film z porodu.
Mam szczerą nadzieję, że biedne dzieci celebrytów, na których rodzice bezkarnie zarabiają worki kasy, pozwą kiedyś ich do sądu za utratę prywatności, intymności, największego skarbu, jaki ma człowiek.
Dziennikarka wskazuje też, że przesadny ekshibicjonizm należy leczyć, a mieszanie w to dzieci jest olbrzymim błędem.
Ekshibicjonizm, wołanie, wrzask o uwagę i lajki, to choroba. Jest nałogiem, ale to się leczy... Tylko trzeba pojąć, że jest się chorym. Uzależnionym od pokazywania swego życia. I jeszcze swoich dzieci. Tyle.
Zgadzacie się?