23 stycznia 2024 roku ogłoszono długo wyczekiwane nominacje do tegorocznych Oscarów. Polskim kandydatem była produkcja Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana "Chłopi". Niestety, ekranizacja powieści Władysława Reymonta, mimo że została zgłoszona aż w pięciu kategoriach, to ostatecznie nie otrzymała żadnej nominacji.
W świetle niedawnych wydarzeń o komentarzach pokusiła się Karolina Korwin Piotrowska. Krytyczka filmowa opublikowała na Instagramie post, w którym winy doszukiwała się w determinantach komisji. Zdaniem filmoznawczyni produkcje poruszające sferę społeczno-polityczną mają znacznie większe szanse na uzyskanie nominacji. Korwin Piotrowska dała jasno do zrozumienia, że polskim kandydatem powinien być film Agnieszki Holland "Zielona granica".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Korwin-Piotrowska komentuje Oscary i brak nominacji dla "Chłopów"
No i nie ma nominacji dla Polski. Tak to jest, gdy wygrywa polityka, strach, układowość. Gdybyśmy dali "Zieloną granicę", nominacja byłaby moim zdaniem pewna. No ale nominowaliśmy kandydata przed wyborami, więc... nie było wiadomo, co będzie "polityczne", a co nie, a to samo w sobie brzmi już fatalnie. Smutne to wszystko jest bardzo. Współprodukowany przez PL "The zone of interest" - "Strefa interesów" - ma szansę w kilku kategoriach [...] - napisała na Instagramie.
Zgadzacie się z jej opinią?
Twoje zdanie jest dla nas ważne, dlatego prosimy o wypełnienie ankiety.