W środę 27 grudnia Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Bartłomiej Sienkiewicz - zapowiedział, że TVP, Polskie Radio oraz Polska Agencja Prasowa znalazły się w stanie likwidacji. Jest to pokłosie decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych.
ZOBACZ TAKŻE: Pracownik TVP ujawnia, co tak naprawdę dzieje się na Woronicza: "Księgowa nawet nie wie, od kogo ma teraz brać podpisy"
Sienkiewicz podkreślił, że stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie, a takie działania "pozwolą na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Korwin Piotrowska komentuje postawienie TVP w stan likwidacji
Drastyczne kroki, które podjął Bartłomiej Sienkiewicz po zawetowaniu przez prezydenta ustawy okołobudżetowej, odbijają się w mediach szerokim echem. O komentarz w sprawie postawienia TVP w stan likwidacji pokusiła się m.in. Karolina Korwin Piotrowska. Dziennikarka udostępniła na swoim Instagramie kilka krótkich, lecz bardzo wymownych słów.
Tak się kończy brak klasy, kiedy wywalają Cię z roboty, a ty jedyne co umiesz, to przykuć się do kaloryferów w szambowozie i wybrać nowego prezesa/papieża — stwierdziła w poście opublikowanym w mediach społecznościowych.
Post dziennikarki spotkał się z dużym odzewem internautów, którzy ochoczo udzielali się w komentarzach. Wśród komentujący znalazło się również kilka znanych nazwisk, np. Beata Tadla, która po słowach Korwin Piotrowskiej postanowiła podzielić się swoją refleksją dotyczącą jej zwolnienia z pracy w Telewizji Polskiej.
Taaa... A mi mówili: "nie pasuje pani do koncepcji". Fakt: nie pasowałam! Nie da się być dziennikarzem i pracować dla polityka Kurskiego! Zapomniał wół... - wyznała Tadla.