Jako że czerwiec to tzw. Miesiąc Dumy, w wielu miastach na świecie, również w Polsce, organizowane są Parady Równości. W Warszawie przemarsz odbył się 15 czerwca. Na miejscu zjawiła się garstka znanych i lubianych, w tym Andrzej Piaseczny. Julia Wieniawa wcześniej okazała swoje wsparcie dla społeczności LGBTQ+, występując w tęczowym klubie w stolicy. Głos w temacie praw osób homoseksualnych w naszym kraju zabrała też Karolina Korwin Piotrowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Korwin Piotrowska krytykuje politykę rządu
Jednym z postulatów społeczności LGBTQ+ w naszym kraju jest umożliwienie zawierania związków partnerskich. To zmiana w prawie, na którą czekają nie tylko osoby w relacjach jednopłciowych. Korwin Piotrowska przypomniała o tym w długim wpisie na Instagramie.
TO KIEDY TE ZWIĄZKI PARTNERSKIE? Jak myślicie? Droga koalicjo, może czas ruszyć zady, zamiast latać po telewizjach, wywiadów udzielać, do roboty się wziąć? I może wbijcie sobie do tych politycznych łbów, że związki partnerskie dotyczą wszystkich? Każdej orientacji - zagrzmiała na wstępie.
Dziennikarka chętnie zabiera głos w tematach społecznych i politycznych. Tym razem widać, że była szczególnie rozjuszona. Podobnie jak wiele osób w Polsce, które od lat czekają na zmiany w prawie. Kwestia związków partnerskich wraca jak bumerang, jednak jak na razie bez większych dyskusji w Sejmie.
Karolina Korwin-Piotrowska o związkach partnerskich
Mamy 2024 i czy możemy już przestać wsadzać ludziom ręce w gacie i pytać, kto z kim śpi? - pisała dalej Karolina Korwin-Piotrowska.
Następnie przytoczyła wyniki sondażu wykonanego na zlecenie "Rzeczpospolitej". Z odpowiedzi Polaków wynika, że 62,6% jest za wprowadzeniem ustawy o związkach partnerskich, która "ureguluje m.in. kwestie podatków i dziedziczenia zarówno dla par jednopłciowych, jak i dwupłciowych".
Internauci podzielają frustrację dziennikarki. W komentarzach pod jej wpisem nie brakuje złości i rozpaczy.
Ile można czekać?; Jesteśmy 100 lat za wszystkimi; Ustawa "się pisze" pod stołem i chyba nikt nie wierzy, że wreszcie powstanie - piszą obserwatorzy Korwin Piotrowskiej.
Mają rację?