"Zielona granica" to zdecydowanie jeden z najgłośniejszych polskich filmów ostatnich lat. Obraz wyreżyserowany przez Agnieszkę Holland przedstawia kryzys migracyjny ze skupieniem na trudnych sytuacjach, do jakich dochodziło i dochodzi na granicy Polski z Białorusią. Kwestia jest skomplikowana i od kilku lat wzbudza wiele kontrowersji. Zwłaszcza że na granicy co jakiś czas dochodzi do śmierci migrantów, w tym dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Korwin Piotrowska o krytyce "Zielonej granicy"
Wiele osób zarzuca jednak Agnieszce Holland, że stworzyła film antypolski. Co ciekawe, nierzadko krytycy wcale go nie widzieli. Tak było chociażby w przypadku całej rzeszy polityków z Andrzejem Dudą na czele. Córka reżyserki nie ukrywa, że nagonka na jej mamę doprowadziła do tego, że musi zachowywać na co dzień pewne środki ostrożności.
Mama przestała wychodzić na spacery z psem, panowie z ochrony nie pozwolili jej też jeździć np. metrem czy tramwajem. Musi więc poruszać się wyłącznie samochodem. Jej wolność została ograniczona - mówiła Kasia Adamik w rozmowie z Plejadą.
Głos zabrała też Karolina Korwin Piotrowska. Dziennikarka nie rozumie, jak ludzie, którzy nie widzieli filmu, mogli stworzyć wokół niego tak krzywdzącą narrację.
Jako recenzent filmowy nigdy nie zrecenzowałabym filmu, którego bym nie obejrzała. Jestem w zawodzie 25 lat i nie zdarzyło mi się publicznie mówić na temat filmu, którego nie widziałam, albo widziałam tylko zwiastun. Rozumiem, że minister sprawiedliwości, tudzież miłościwie nam panujący pan prezydent i paru niezbyt lotnych polityków, czują się wyżej, lepiej niż recenzenci, którzy siedzą, oglądają ten film i dopiero potem go recenzują - mówiła Plejadzie.
Karolina Korwin Piotrowska poznała aktorów z "Zielonej Granicy"
Dziennikarka opowiedziała też o rozmowach z aktorami, którzy pojawili się w filmie "Zielona granica". Wielu z nich to migranci, którzy rzeczywiście w ostatnim czasie uciekali przez Polskę ze swoich ojczyzn. Dramatyczne sytuacje pokazane na ekranie to ich osobiste historie.
To ludzie, którzy sami byli przez wiele lat w obozach uchodźczych, jeden z wyrokiem śmierci w Syrii. Ludzie, którzy przeżyli koszmar. [...] Te dzieci, które były w filmie, same przeżyły koszmar push-backów i obozów dla uchodźców. Nie rozumiem, nie pojmuję. Mam nadzieję, że ktoś to kiedyś rozliczy, bo tak nie wolno - komentowała.
Widzieliście już "Zieloną granicę"?