Do kin wchodzi niebawem szumnie zapowiadany horror. Film Bartosza M. Kowalskiego już cieszy się sporym zainteresowaniem, nie tylko za sprawą nietypowego, jak na polskie realia gatunku filmowego, ale i ze względu na obsadę. W slasherze, czyli specyficznej odmianie horroru, w której ścigane przez bohatera postacie giną na różne sposoby, będziemy mieli okazję zobaczyć między innymi Julię Wieniawę. Jej postać już od jakiegoś czasu króluje w zwiastunach produkcji.
Okazuje się, że film miała okazję zobaczyć już Karolina Korwin Piotrowska. Słynąca z zamiłowania do komentowania wszystkiego, co się da dziennikarka, nie omieszkała podzielić się z fanami swoimi odczuciami odnośnie W lesie dziś nie zaśnie nikt. Co ciekawe, horror był na tyle "przerażający", że jak twierdzi 49-latka, musiała po nim "uspokoić ból mięśni brzucha ze śmiechu":
13.03 w kinach @wlesiedzisniezasnienikt. Ja bym na Waszym miejscu już bukowała sobie bilety na premierowy weekend. Serio. Sprawa jest poważna. Więcej szczegółów wkrótce. Muszę uspokoić emocje i palpitacje, a także ból mięśni brzucha ze śmiechu, bo właśnie wyszłam z pierwszego pokazu tego filmu - czytamy na profilu Karoliny.
Recenzję Korwin Piotrowskiej doceniła jednak Julka, o czym wspomniała za pośrednictwem InstaStories:
Dzisiaj odbył się pierwszy pokaz prasowy filmu "W lesie dziś nie zaśnie nikt" i właśnie zobaczyłam przemiły post Karoliny Korwin Piotrowskiej, która powiedziała, że warto wybrać się do kina i że film wzbudził w niej spore emocje. To jest naprawdę miód na moje serce - mówiła podekscytowana 21-latka.
Myślicie, że założeniem twórcy slashera było rozśmieszanie widzów do "bólu mięśni brzucha"?