Joanna Opozda stawiała pierwsze kroki w show-biznesie prawie dekadę temu. Aktorka ma na koncie występy w filmach "Planeta Singli", "Szczedryk" czy "Brigitte Bardot cudowna". Widzowie mogą kojarzyć ją też z popularnych seriali telewizyjnych, takich jak "Pierwsza miłość" lub "Barwy szczęścia". Mimo zbudowania całkiem imponującego portfolio, o 36-latce dyskutuje się głównie w kontekście jej prywatnych perypetii, a szczególnie miłosnych zawirowań. Przypomnijmy, że niemal trzy lata temu gwiazda poślubiła Antoniego Królikowskiego, z którym rozstała się jeszcze przed narodzinami syna, Vincentego. Niegdysiejsi zakochani wciąż czekają na sfinalizowanie sprawy rozwodowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy film z Joanną Opozdą sprzedażową klapą. Karolina Korwin Piotrowska komentuje
Początek lipca był dla Joanny Opozdy kolejnym ważnym momentem w karierze. Premierę miał wówczas najnowszy film z jej udziałem. Niestety, "Wieczór kawalerski" okazał się sprzedażową klapą. Według oficjalnych danych box office, w weekend otwarcia produkcję obejrzało w kinie mniej niż 15 tys. widzów. Z kolei dwa tygodnie później komedia przyciągnęła przed ekrany zaledwie 3,9 tys. osób. Co jest przyczyną tak słabych wyników? Redakcja "Super Expressu" zapytała o to rodzimą znawczynię kina, Karolinę Korwin Piotrowską. Dziennikarka nie przebierała w słowach.
To jest parodia filmu, a nie film. Niestety, takich "produkcji" jest więcej, bo ktoś chyba liczy, że jak w kinie nie pójdzie, to wleci na streaming i kasa jakoś się zgodzi - stwierdziła.
Dlaczego znana obsada na czele z Joanną Opozdą nie przyciągnęła do kina tłumów? Korwin Piotrowska wspomniała o problemie "aktorów znanych głównie z newsów prywatnych, skandali czy pyskówek".
Popularność portalowa przekłada się na pewien rozgłos, zasięgi w sieci i może stan konta, bo to się z tym wiąże, ale nie przekłada się na jakość i ciężar gatunkowy otrzymywanych propozycji. Przeciwnie, mało jest reżyserów, którzy chcą zrobić poważną rzecz, dobre kino, zatrudniając aktora znanego głównie z newsów prywatnych, skandali czy pyskówek. To odciąga uwagę, tworzy tani plotkarski kontekst, nie robi dobrze filmowi. To nie tylko polska specyfika, chodzi o to, by życie prywatne aktora nie "przykrywało" jego pracy. Kiedy ktoś kojarzy się z portalami plotkarskimi, kłótniami w mediach, ma małe albo żadne szanse na granie w dobrych produkcjach, bo dobra produkcja nie potrzebuje brukowego kontekstu. Niestety, taka jest cena jaką płaci się za nadmierne upublicznianie swego życia prywatnego - podsumowała gorzko w rozmowie z "Super Expressem".
Joanna Opozda odniosła się do słów Karoliny Korwin Piotrowskiej
Po tym, jak ostra wypowiedź dziennikarki obiegła rodzime media, postanowiliśmy skontaktować się z Joanną Opozdą. Zapytaliśmy aktorkę, czy czuje się urażona słowami Korwin Piotrowskiej. Odpowiedź 36-latki może zaskoczyć.
Nie czuję się urażona. Ogólnie rzecz biorąc, pani Karolina ma wiele racji. Zdaję sobie sprawę z pewnych rzeczy, wielokrotnie byłam wywoływana do tablicy i wciągana w afery, z którymi wolałabym nie mieć nic wspólnego. Dziś widzę, że momentami mogłam nie zabierać głosu. Wierzę natomiast, że wszystko w życiu jest po coś, najważniejsze to wyciągnąć wnioski i iść do przodu. Niedługo pojawi się nowy film ze mną, który mam nadzieję przypadnie pani Karolinie do gustu - powiedziała nam Joanna Opozda.
Spodziewaliście się takiej odpowiedzi?