Karolina Malinowska w latach 90. zaliczała się do grona najbardziej znanych polskich modelek. Przez wiele lat brała udział w sesjach zdjęciowych oraz pokazywała się w pokazach - nie tylko polskich projektantów. Malinowska po pojawieniu się w jej życiu dzieci odłożyła jednak karierę na dalszy plan i skupiła się na wychowaniu pociech. Dziś przed obiektywy fotografów wraca sporadycznie. W rozmowie z Pudelkiem opowiedziała, jak jej zdaniem w ostatnich latach zmienił się świat modelingu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Oliviera Janiaka przyznała, że dziś podczas castingów nie są brane pod uwagi umiejętności oraz doświadczenie modeli, ale ich zasięgi w social mediach. Świat modelingu dziś wygląda zupełnie inaczej niż za czasów, kiedy ona chodziła po wybiegach.
Kiedy ja pracowałam, świat mody wyglądał zupełnie inaczej. Było nas 20 dziewczyn i wszystkie spotykałyśmy się na pokazach. (...) Dziś świat stał się bardziej otwarty. Nie wiem, czy to lepiej, czy gorzej. Dzisiaj na castingach modelki pyta się o liczby followersów na Instagramie. Dziś to dla mnie w ogóle nie do ogarnięcia.
Była modelka oceniła i programy, które mają ułatwić początkującym start w branży. Nie zawsze jednak tak jest - dziś "Top Model" bardziej przypomina reality show, a jego uczestnicy doskonale wiedzą, jak dalej chcą pokierować swoją karierę w social mediach. Podobnego zdania jest również Karolina Malinowska.
Myślę, że te dzieciaki, które chodzą do takich programów typu "Top Model", te dzieciaki dokładnie wiedzą, po co tam idą. Nawet jak nie wygrają, bo wygrać może jedna osoba, paru uda się zagościć w świecie modelingowym. Na pewno są w tym świecie Instagrama - podsumowała.