Karolina Pajączkowska doskonale znana jest widzom TVP. Prezenterka wie, jak się wyróżnić, bo na wizji często pojawia się w wydekoltowanych i seksownych kreacjach. Dziennikarka aktywnie działa również na Instagramie, gdzie niedawno relacjonowała wakacje w egzotycznej Tajlandii. Na zagraniczny urlop udała się w towarzystwie ukochanego, dziennikarza i korespondenta TVP World Marcina Nowaka, z którym to... relacjonowała wojnę w Ukrainie.
Tuż po powrocie para znalazła chwilę, by wystąpić w śniadaniówce i opowiedzieć o swojej znajomości i... zaręczynach, które miały miejsce na azjatyckiej plaży, znanej z filmu "Niebiańska plaża". Karolina nie potrafiła ukryć szczęścia, już na początku zapewniając, że "jest cała w skowronkach". Pajączkowska nie szczędziła ukochanemu miłych słów, przyznając, że - jak w popularnej kreskówce - ona jest mało rozgarniętym "Pinkym", a Marcin to "Mózg". Przy okazji zapewniła, że w pracy zapominają o tym, że są parą. Dziennikarka zdecydowała się również odsłonić kulisy tej ekscytującej znajomości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początki były takie, że ja szukałam rosyjskojęzycznego wydawcy, reportera, który mi pomoże, żeby te materiały z Ukrainy były jak najlepsze. (...) No i Marcin nagle mówi: "To ja". Byliśmy kolegami w pracy, jakoś to było bardzo sympatycznie, fajnie i ja się potem dowiedziałam, że on bardzo zabiegał, żeby wyjechać ze mną, że prosił dyrektora o zgodę. Chodził, chodził i wychodził. No i potem od jednego ostrzału do drugiego, od jednego bombardowania do drugiego... - opowiadała na wizji.
Kilka słów dodał od siebie Marcin, który nie ukrywał, że dość szybko zdał sobie sprawę z tego, że Karolina jest tą kobietą, z którą chce spędzić resztę życia.
Na wojnie się poznaje człowieka od każdej strony, więc dosyć szybko to u nas wyszło, że byłem pewien, że Karolina to jest ta osoba, z którą chcę spędzić resztę życia. Tam się poznaje ludzi z najlepszej i z najgorszej strony. Przy takich emocjach, przy tym, co tam wszystko się dzieje... Dla mnie super ważne było to, co dostrzegłem w Karolinie, że poza siłą, determinacją, ambicją jest ta empatia i widziałem, jak przeżywa to wszystko, co tam się dzieje, jak przeżywa też rozmowy z ludźmi, którzy są tam ofiarami tej wojny. Ja niedawno obchodziłem 40. urodziny. Karolina wymyśliła, że fajnym prezentem będzie jakiś wspólny wyjazd. Do końca nie wiedziałem, gdzie pojedziemy. Przez przypadek się Karolina wygadała tuż przed wyjazdem, że to będzie Tajlandia, no i zastanawiałem się nad tym, które miejsce, bo już byłem pewien absolutnie, pierścionek już był wybrany... - przekonywał Marcin w "Pytaniu na śniadanie".
Nowak zadbał również o to, by miejsce, w którym oświadczy się ukochanej, było wyjątkowe...
Wybrałem Maya Bay, która znana jest z filmu "Niebiańska plaża", ale zastanawiałem się, czy to będzie romantyczne, bo obawiałem się, że tam będzie za dużo turystów, ale od 2019 roku, kiedy z powrotem otwarto tę plażę, nie wpuszczają tam tak wielu ludzi. Było takie miejsce, gdzie nie było wokół zbyt dużo osób i pomyślałem sobie: "O okej, to fajnie wyjdzie" - tłumaczył.
A ja bez makijażu, włosy mokre, cała w piasku, zajadaliśmy się jeszcze kukurydzą gotowaną, a on nagle wyskakuje. A moja pierwsza myśl: "Jak ja wyglądam" - dopowiadała ze śmiechem prezenterka.
Zaproszeni goście przyznali, że mimo iż tak naprawdę można zaręczyć się wszędzie, to właśnie te "wyjątkowe miejsca" generują "wyjątkowe wspomnienia".
Zwłaszcza z perspektywy kobiety. My się wychowałyśmy na bajkach Disneya i zawsze ten internet, telewizja epatują tymi pięknymi widokami. To jest chyba tak zakorzenione w kobietach, że one chcą, żeby to było jak z bajki - opowiadała Pajączkowska.
Fajne zaręczyny? No i czy chcielibyście, by Wasza druga połówka mówiła o sobie, że jest jak Pinky...?