Karolina Pisarek od wielu lat z powodzeniem radzi sobie w show biznesie. Modelka kilka lat temu wzięła udział w programie "Top Model", który otworzył jej drzwi do kariery. Teraz chętnie pojawia się na ściankach i bierze udział w rozmaitych programach telewizyjnych. Niedawno można było ją zobaczyć w "Twoja twarz brzmi znajomo", a później prezentowała swoje taneczne umiejętności w "Tańcu z Gwiazdami". Celebrytka jest również niezwykle aktywna na swoim Instagramie.
Okazało się jednak, że historia z nieproszonym lokatorem trwa w najlepsze, bo mysz nie chce wynieść się z luksusowych włości Pisarek.
Cały czas mi wraca, ostatnio mi znowu coś pogryzła. Wszyscy mówią, że mamy kupić kota, no bo ja ją łapię, wypuszczam i ona i tak wraca. Nie pogryzła drogich ubrań, ale ostatnio jak chciałam założyć piękny różowy płaszcz, to widziałam mysie bobki na sznurku - zdradziła Pisarek w rozmowie z Pudelkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście mysz nie dobrała się do luksusowych torebek Karoliny. Celebrytka wyjawiła, ze lubi inwestować w luksusowe dodatki, bo nawet po czasie nie tracą one na wartości, a gdy coś nieprzewidywalnego stanie się w życiu - zawsze można je sprzedać.
My nie kupujemy bezmyślnie i przez to, że śledzimy trendy, tym bardziej, że ja siedzę w modzie, te zakupy są wcześniej przemyślane. Ja trochę inaczej traktuję modę, nie jako: "Kupię sobie torebkę i tyle", tylko traktuję to jak inwestycję, pracę, bo często są spotkania biznesowe, eventy, trzeba mieć ładne rzeczy, trzeba się też pokazać do klienta przede wszystkim, więc inwestycyjnie to też jest dobre. Jeżeli się kupi dobrą, wartościową torebkę, ona nie za dużo straci na wartości. Kiedy się powinie noga - można ją sprzedać. Tak samo ze złotem i diamentami - zdradziła w rozmowie z Pudelkiem.
Karolina od czasu do czasu stawia jednak na powtórne wykorzystanie outfitów, które można było już na niej zobaczyć. Przyznała, że strój, który miała na sobie podczas eventu - włożyła już kiedyś podczas sesji zdjęciowej dla magazynu "Viva". Modelka opowiedziała także, czy jej mąż otrzymuje już propozycje współprac reklamowych, w końcu ma wiele okazji, by podejrzeć w pracy swoją żonę.
Roger otrzymuje propozycje współprac na Instagramie, ale nie czuje się jeszcze influencerem. Najważniejsze jest to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, czyli u nas w domu. Trochę pokazujemy, ale nie oszukujmy się, to nie jest 24h/dobę na Instagramie. Ale to, jak do siebie mówimy i to, jak siebie szanujemy na co dzień bez telefonu, kamer - to jest najważniejsze - przekonywała przed naszymi kamerami Karolina.
Nie zabrakło również komplementów pod adresem ukochanego. Pisarek przyznała, że dzięki Rogerowi czuje się jak księżniczka.
Roger jest wspaniałym prostym mężczyzną, prostym pod tym względem, że jest naprawdę skromny, jest taki do rany przyłóż, jest wspaniałym facetem. Mogłabym o nim gadać i gadać. (...) Czuję się jak księżniczka - zwierzała się w rozmowie z Pudelkiem.
Fajnie?