Jeszcze chwilę temu "cała Polska" żyła hucznym ślubem Karoliny Pisarek, która z ceremonii zrobiła wyjątkowo medialne wydarzenie. Mimo że wielomiesięczna przeprawa przez przygotowania dobiegła końca wraz z dniem, w którym doszło do długo wyczekiwanego ślubu, celebrytka nie poddaje się i wciąż walczy o uwagę fanów.
Zaraz po tym, jak Karolina Pisarek stanęła na ślubnym kobiercu, wraz z mężem milionerem wybrali się w podróż poślubną. Świeżo upieczeni małżonkowie swoją wycieczkę zaczęli od kilku dni w Stanach Zjednoczonych, które modelka koniecznie chciała pokazać swojemu ukochanemu, chwilę później ponownie spakowali walizki i ruszyli dalej.
Ostatecznie ich wybór padł na bardzo egzotyczną i atrakcyjną turystycznie wyspę Bora-Bora, gdzie para spędzi swój miesiąc miodowy. Pisarek i tym razem nie zamierza powstrzymywać się od drobiazgowych relacji na Instagramie, choć twierdzi, iż to tylko zalążek tego, co mogłaby pokazać.
Mam tyle pięknych zdjęć i video z wyjątkowych momentów na Bora Bora. Nic nie postuję na Stories, bo potrzebuję regeneracji i skupiam się głównie na tym, co sprawia mi największą radość. Odrzucam wszystko, co mnie zmęczyło, wytworzyło presję lub przestało mi sprawiać przyjemność. Jak zregeneruję siły, to wrzucę - napisała.
Wygląda na to, że celebrytka zebrała siły, gdyż właśnie rozpoczęła szczegółową relację z rajskich wakacji. W piątek Pisarek wybrała się w rejs łodzią z ukochanym. W czasie wyprawy zakochani mieli okazję przytulać się (!) do płaszczek i pluskać w lazurowej wodzie.
Modelka zdecydowała się także na dość ekstremalną atrakcję i zanurkowała z rekinami pływającymi wokół łódki, na której wypoczywała z mężem. Przy okazji mieliśmy także okazję podziwiać jej nienaganną figurę w skąpym bikini.
OMG, czas na coś naprawdę grubego. Nie wierzę, że to robię. To nie żart, dziś pływałam z rekinami - poinformowała swoich wiernych fanów.