Stan zdrowia Karoliny Pisarek od kilku dni jest obiektem zainteresowania mediów. W niedzielę mąż celebrytki Roger Salla poinformował, że celebrytka wyszła ze szpitala, do którego zgłosiła się kilka dni wcześniej w związku z silnymi bólami głowy. Kilka godzin później 25-latka po dłuższej instagramowej nieobecności postanowiła natomiast przemówić do swoich obserwatorów.
Karolina Pisarek zamieściła na InstaStories serię nagrań, w których opowiedziała nieco więcej o ostatnich problemach zdrowotnych. Na początku celebrytka podziękowała fanom za wszystkie ciepłe słowa i nadzieję, którą jej dają. Następnie przeszła zaś do tematu swoich dolegliwości.
Ostatnie dni leżałam nieruchomo, właściwie to nie mogłam nawet oczu otworzyć. Głowa mi pękała, tykała jak bomba, do końca nie wiedziałam, co jest grane. Jeździłam z rezonansu na rezonans - wspominała.
Pisarek przeprosiła fanów za ewentualne przejęzyczenia, zdradzając, że obecnie jest na silnych lekach przeciwbólowych zmieszanych ze sterydami. Jak wyznała, wspomniana mieszanka była pierwszą rzeczą, która pomogła jej uśmierzyć ból. Okazuje się, że w niedzielę Karolina dowiedziała się, co było przyczyną jej bolesnych dolegliwości. Lekarze wykryli w głowie celebrytki torbiel, która znajduje się na przysadce mózgowej. Celebrytka usłyszała od lekarza, że wspomniana cysta kwalifikuje się do operacji, póki co nie musi jednak zostać przeprowadzona pilnie.
Diagnoza, która dzisiaj usłyszałam, to torbiel, która naciska na powiększoną przysadkę mózgową i na unerwienie wzrokowe - napisała pod jednym z nagrań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Mąż podaje nowe informacje w sprawie samopoczucia Karoliny Pisarek! Jednak ZATAŃCZY w jutrzejszym odcinku?!
Kwalifikuje się do operacji, ale doktor powiedział, że póki nie mam problemów ze wzrokiem, to nie jest to rzecz natychmiastowa, którą trzeba zrobić, tylko można to złagodzić tabletkami. Jeszcze chciałam wam powiedzieć, że przez ostatnie dni nie było mi naprawdę łatwo - powiedziała przez łzy.
Pisarek podkreśliła, że nie chce się rozklejać, a cała sprawa wciąż jest dla niej dość świeża, poczuła jednak potrzebę podzielenia się tymi informacjami z fanami, którzy czekali na wieści od niej. W dalszej części nagrania celebrytka powróciła pamięcią do dnia, w którym postanowiła zgłosić się do lekarza - nie ukrywając przy tym, że długo szukała pomocy.
Gdy obudziłam się w środę rano, nie byłam w stanie zrobić nic. Strasznie mnie bolała głowa, pojechałam na ostry dyżur, zrobiłam tomograf, po czym lekarz powiedział, że prawdopodobnie są to nerwy i należy udać się do osteopaty - wspominała.
Zgodnie z zaleceniami celebrytka odwiedziła osteopatę, który niestety "pomógł jej na 30 minut". Jak zdradziła, po tym czasie ból powrócił ze zdwojoną siłą. Pisarek udała się do kolejnych dwóch specjalistów, podkreślając, że by jak najszybciej uporać się z bólem, szukała wsparcia, "gdzie tylko mogła". Celebrytka wykonała również rezonans szyi i głowy, by wykluczyć ewentualne problemy z kręgosłupem. Później udała się zaś do Otwocka na rezonans głowy. Karolina nie ukrywała, że podróże na kolejne badania nie były przyjemne - oprócz silnego bólu celebrytce doskwierały także nudności. W końcu w niedzielę Pisarek trafiła do specjalisty, który zdiagnozował u niej powiększoną przysadkę oraz torbiel, otrzymała też leki, które w końcu uśmierzyły ból.
Dzisiaj pojechałam do szpitala onkologicznego, do neurochirurga, który był na ostrym dyżurze i który przedstawił mi diagnozę, że mam tę przysadkę mózgową powiększoną z torbielą. Dostałam silne leki przeciwbólowe, wcześniej inne leki nie działały, to była katastrofa. Dziś był pierwszy dzień, kiedy obudziłam się z delikatnie lepszym samopoczuciem i aż się popłakałam ze szczęścia, że ten ból zminimalizował się chociaż trochę - wyznała.
Na koniec Pisarek poruszyła również kwestię swojego udziału w poniedziałkowym odcinku "Tańca z gwiazdami". Celebrytka wprost przyznała, że choć w związku w problemami zdrowotnymi opuściła wiele treningów, dołoży wszelkich starań, by pojawić się na parkiecie.
Jutro jest live. Nie byłam na żadnym treningu, byłam na jednym treningu we wtorek, kiedy już mnie głowa bardzo bolała. No generalnie mam wóz albo przewóz - albo się pojawię w odcinku, albo nie będzie mnie w ogóle w programie. Program od zawsze był moim marzeniem i postaram się jutro być. Zobaczymy, na ile mi pozwoli moje samopoczucie jutro. Wierzę, że będzie tylko lepiej - zapowiedziała.
Karolina nie ukrywała, że wszystko zależy od jej dalszego samopoczucia i decyzję o udziale w programie prawdopodobnie podejmie w ostatniej chwili.
Oczywiście nasza choreografia z Michałem na pewno zostanie zmieniona do minimalistycznych ruchów (...). Zobaczymy, jak będę się czuła jutro. Decyzja pewnie tak naprawdę zostanie podjęta last minute - przyznała.
Życzcie mi zdrowia, żebym się jutro lepiej poczuła i żebym wyszła na scenę, nawet jeśli miałyby być to tylko trzy kroki i była dalej w programie - prosiła fanów na zakończenie wywodu.