W sierpniu zeszłego roku media obiegły wieści o zaręczynach Karoliny Pisarek z tajemniczym Rogerem. Celebrytka nie kryła radości z oświadczyn ukochanego, który poprosił ją o rękę podczas luksusowej kolacji na Malediwach. Od tego czasu para już snuje wizję hucznego ślubu, a planami na przyszłość najchętniej dzielą się w mediach.
Nie jest tajemnicą, że ostatnimi czasy Karolina Pisarek coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w polskim show biznesie. Celebrytka intensywnie reklamuje kolejne produkty, bywa gościem programów telewizyjnych, a nawet występuje w obecnej edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Możemy jednak śmiało stwierdzić, że ostatnia z wymienionych aktywności nie była chyba najlepszym pomysłem.
Przypomnijmy: "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Widzowie BEZLITOŚNI dla Karoliny Pisarek: "Błagam, nie śpiewaj. KATASTROFA"
Jeżeli więc myśleliście, że Karolina nie chce przesadzać z wyskakiwaniem ludziom z lodówek, to niestety się myliliście. Celebrytka nawiązała właśnie współpracę z redakcją "Dzień dobry TVN", a jej efektem jest cykl "Pisarek mówi tak", w którym zamierza przybliżyć całej Polsce kulisy przygotowań do ślubu z Rogerem. Na razie zaczęła nostalgicznie, bo od wspomnień z zaręczyn na Malediwach.
Zamarłam. Roger powtarzał pytanie. Byłam w szoku i nie mogło to do mnie dojść. Zadzwoniłam do mamy i sama się popłakałam, mówiąc: "Mamo, wychodzę za mąż". (...) Musimy zaplanować, jaką suknię założę. Mam w swojej głowie pomysł - mówi.
Nieco bardziej wylewny był jej ukochany, 28-letni Roger Salla, zawodowo wiceprezes do spraw finansów w firmie swojego ojca. Syn milionera Marka Salli zdradził, jak poznał przyszłą kandydatkę na żonę i przyznał, że był w stosunku do niej nieco nieśmiały.
Karolina trenowała w tym samym klubie, co ja, z jej przyjacielem, a moim trenerem. Poprosiłem go, żeby ustawił nas jakoś, żebyśmy niedaleko siebie ćwiczyli. Kiedy doszło do spotkania, nie byłem w stanie skleić poprawnego zdania. Nie widziałem piękniejszej kobiety, która zresztą na żywo wygląda lepiej, niż na Instagramie - słodził ukochanej, a o zaręczynach powiedział: Nie stresowałem się, bo byłem pewien swojej decyzji. Jak przyszło do kluczowego momentu, to się zestresowałem.
Jednocześnie Karolina przyznała, że imponuje jej ścieżka kariery ukochanego i cieszy się z tego, że nie miał wcześniej do czynienia z show biznesem.
Kiedy wracasz do domu po całym i masz przy sobie osobę, która nie jest z tego świata show biznesu, to jest to niesamowite - zapewnia.
Narzeczony celebrytki szybko odbił piłeczkę i stwierdził, że Karolina "nie ma ciemnych stron" i są zgodni prawie we wszystkim.
Nie ma ciemnych stron. Są lepsze i gorsze chwile, ale związek nie może być za kolorowy - choć u nas prawie cały czas tak jest - skwitował.
Sympatyczni?