Karolina Szostak to jedna z tych celebrytek, którym medialne zainteresowanie zagwarantował znaczny spadek wagi. Dziennikarka sportowa nie tylko schudła 30 kilogramów, ale też przekuła własną metamorfozę w wymierne korzyści. Swego czasu napisała trzy książki i motywowała inne kobiety, aby zmieniły dotychczasowe nawyki.
Choć przemiana Karoliny Szostak jest widoczna gołym okiem, to równie ważne jest utrzymanie wagi i zniwelowanie szans na wystąpienie efektu jojo. Walka o wymarzoną figurę jest jednak warta wysiłku, o czym świadczy pokaźne grono fanów, które dziennikarka zgromadziła na swoim koncie na Instagramie. Tam też chwali się efektami metamorfozy.
Teraz Karolina poinformowała instagramowych fanów, że znów przeszła na restrykcyjną dietę, oczywiście w celu uniknięcia efektu jojo. Jednocześnie pochwaliła się, jakie posiłki aktualnie spożywa i już wiadomo, że nie jest to jadłospis dla każdego. Dziennikarka spożywa bowiem dziennie jedynie 600 kalorii, a na śniadanie jadła szarlotkę jabłkowo-marchewkową, która miała ich 120.
Warto wspomnieć, że Szostak wielokrotnie rozprawiała o tym, że co roku stosuje podobne rozwiązanie na sześć tygodni i jada wtedy głównie surowe owoce i warzywa. Jak zapewniała swego czasu w katolickim tabloidzie "Dobry Tydzień", nie jest to wcale łatwa ani przyjemna dieta, ale podobno warto się poświęcić.
Co to jest sześć tygodni w perspektywie całego roku? Oczywiście, taki post wymaga dyscypliny, determinacji i silnej woli. Trzeba pamiętać, że robimy to dla siebie i zdrowia - podkreślała.
Pamiętajmy jednak, że forsowane przez celebrytów diety i detoksy, w tym zachwalany przez Karolinę "post dr Dąbrowskiej", nie będą odpowiednie dla każdego. Z tego powodu wszelkie zmiany należy wcześniej skonsultować z lekarzem.
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!