Kasia Dziurska i Emilian Gankowski walczą o uwagę mediów już od jakiegoś czasu. Pierwsza fala popularności nadeszła do nich wraz z udziałem trenerki w Tańcu z gwiazdami, gdzie zajęła wysokie miejsce i zainteresowała sobą media. W końcu udało im się też zagrzać miejsca w programie Dance Dance Dance, gdzie skupili się na przyjmowaniu krytyki z ust Idy Nowakowskiej.
Dzięki występom w telewizji para wkrótce zyskała uwagę prasy, o którą tak długo walczyli. Z tego powodu sporo emocji wzbudza też ich życie prywatne, jednak Kasia i Emilian raczej nie byli dotąd chętni do dzielenia się z mediami każdym szczegółem swojej relacji. Nie przeszkodziło im to jednak w zabieganiu o wspólną okładkę w którymś z poczytnych czasopism.
Przypomnijmy: Dziurska i jej chłopak błagają o wspólną okładkę. "BARDZO BYŚMY CHCIELI!"
W poniedziałek para gościła też na kanapie Pytania na śniadanie, gdzie opowiadali o tym, jak spędzili majówkę. Choć rozmowa dotyczyła w dużej mierze tego, że musieli w tym roku zrezygnować z dalekich wyjazdów, to nieoczekiwanie temat zszedł też na ich plany na przyszłość. Ten wątek przywołał zresztą nieświadomie sam Emilian, który przypadkiem pochwalił się w śniadaniówce, że starają się z Kasią o dziecko... Z tego powodu wywiązała się dość intrygująca wymiana zdań, a Dziurska nie wyglądała na zachwyconą.
Zaręczyliśmy się w Pradze, teraz w Trójmieście podjęliśmy decyzję, że powiększymy rodzinę, także wszystko idzie do przodu - pochwalił się Emilian, ku wyraźnemu zdziwieniu prowadzących i jego partnerki.
To są nasi przyjaciele, musiałem powiedzieć, przepraszam Cię bardzo - rzucił po chwili Emilian, najwyraźniej zdając sobie sprawę z tego, co właśnie zrobił i widząc minę Kasi.
Kasia jest oczywiście uradowana, że to się stało na antenie ogólnopolskiej telewizji, bardzo dobrze, bardzo Wam gratulujemy w takim razie. To co, za 9 miesięcy spotykamy się w poszerzonym składzie? - próbował "rozładować" nerwową atmosferę Olek Sikora.
Widzę wzrok Kasi, mam nadzieję, że nie będzie jakiejś mini awantury po wyjściu ze studia? - dopytał po chwili niepewnie.
Kobietom w ciąży wolno się awanturować - rzuciła Tomaszewska, też najwyraźniej siląc się na oczyszczenie gęstej atmosfery.
Myślicie, że po zejściu z anteny przeprowadzili poważną rozmowę?