Kasia Guzik, certyfikowany mówca motywacyjny, mentor i coach, przeszła niesamowitą przemianę, która uczyniła ją symbolem inspiracji dla wielu. W 2021 roku podjęła decyzję o znaczących zmianach w swoim życiu. W ciągu trzech lat schudła 115 kg, nie korzystając przy tym z pomocy dietetyka ani operacji bariatrycznej, co dla wielu stało się inspirującym przykładem niezłomności.
Przemianę Kasi Guzik śledzi na Instagramie ponad 185 tysięcy osób. Kobieta nie ukrywa, że jej głównym motorem napędowym była obawa o własne życie. "Obudziłam się z myślą, że nie chcę umrzeć przed czterdziestką" wyznała w jednym z postów. Guzik przez całą swoją drogę przykładała ogromną wagę do eliminacji niezdrowych nawyków. Głównym kluczem do sukcesu było skoncentrowanie się na deficycie kalorycznym oraz wyłączenie z codziennego jadłospisu ulubionych, acz niezdrowych potraw. Rezygnując z dawnych przyjemności, Guzik nauczyła się komponować zbilansowane posiłki, co pozwoliło jej nie tylko na utratę wagi, ale i utrzymanie nowej sylwetki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po osiągnięciu spektakularnych wyników w postaci utraty kilogramów, Kasia zdecydowała się na abdominoplastykę, by ostatecznie odmienić swoje ciało. Chociaż była to trudna decyzja, zabieg pozwolił jej poczuć się lepiej we własnej skórze. Obecnie Guzik nie tylko cieszy się nową jakością życia, ale przede wszystkim dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami z innymi. Jej profil stał się miejscem inspiracji dla tysięcy osób. Jak sama mówi, jej celem jest pomoc tym, którzy stoją przed podobnymi wyzwaniami i potrzebują wsparcia.
Oprócz profilu instagramowego Katarzyna pielęgnuje także ten tiktokowy, gdzie na porządku dziennym zamieszcza kolejne filmiki. Tym sposobem mogliśmy poznać sekrety jej odchudzonej sylwetki, a wszystko za sprawą tiktoków, w którym blondwłosa twórczyni internetowa dzieli się swoimi tipami, które pomagają uniknąć efektu jojo. Kilka dni temu na profil szczuplejszej o 115 kg Kasi trafiło nagranie z wakacji typu all inclusive, w którym przybliżyła obserwującym swój jadłospis.
Zaczynam od śniadania - mówi Guzik. Ja co prawda śniadań w domu nigdy nie jem, ale tu były dwa sadzone jajka, dwa plastry sera i trochę owoców. Do tego kawa z mlekiem. Zjadłam tylko jeden ser, bo drugiego już nie mogłam. O 12:30 był lunch i tutaj grillowana dorada i spora ilość sałatki, ale bez dressingu. Później była przekąska w postaci jabłka z recepcji.
Po kilku godzinach przerwy tiktokerkę czekał trzeci posiłek.
I następnie kolacja sporo krewetek, do tego grillowane kalmary i grillowana cebula - wymienia Kasia. Na deser miseczka owoców. Później jeszcze znalazłam sałatkę z krewetkami, więc sobie troszkę nałożyłam. Jeśli jesteś tym, co jesz, to ja jestem krewetką - zażartowała na koniec.