Ostatnie tygodnie były dla Kasi Kowalskiej wyjątkowo trudne. Pod koniec marca artystka za pośrednictwem rozpaczliwego nagrania podzieliła się z fanami smutną wiadomością. Okazało się, że jej córka trafiła do szpitala w wyniku zarażenia koronawirusem. Przejęta losem przebywającej w Wielkiej Brytanii pociechy piosenkarka, żaliła się wówczas na trudności uzyskaniem informacji o stanie Oli.
Całe szczęście, Kasi udało się w końcu skontaktować z placówką, w której znajduje się jej latorośl, w związku z czym na bieżąco informuje o tym, jak czuje się Aleksandra także przejętych internautów. Pod koniec minionego tygodnia stan dziewczyny był na tyle dobry, że została wybudzona ze śpiączki i, jak donosi nietracąca nadziei troskliwa mama, jej córka najgorsze ma już za sobą.
W piątek w mediach społecznościowych Kowalskiej pojawiło się selfie. Na pierwszy rzut okaz widać, że w związku z poprawiającym się stanem zdrowia córki, odczuwa ogromną ulgę. Pod zdjęciem, na którym lekko uśmiecha się do obiektywu, napisała:
Pierwszy prawie uśmiech.
Pod najnowszym wpisem artystka mogła liczyć na ogrom ciepłych słów od trzymających za Olę kciuki internautów:
"Widać po minie, że córka wraca do zdrowia", "Nareszcie uśmiech!", "Będzie dobrze, ta historia musiała się tak skończyć", "Ten uśmiech to dobry znak" - czytamy.
Mamy nadzieję, że Kasia wkrótce zobaczy się z pociechą.