Zbliżający się wielkimi krokami Tłusty Czwartek odkrywa nasze skrywane przez cały rok żywieniowe żądze. Tego dnia witryny sklepowe od samego rana uginają się pod ciężarem puszystych pączusiów wywołujących natychmiastową chęć ich skosztowania. Niezależnie od wielkości, użytych dodatków czy przede wszystkim nadzienia, żaden amator słodyczy nie odpuści sobie tej wspaniałej okazji do uraczenia swojego podniebienia w najprzyjemniejszy możliwy sposób.
Jeszcze do niedawna wielu z nas startowało w nieformalnych zawodach na największego pączkożercę, przechwalając się w gronie rodziny i przyjaciół liczbą przyswojonych słodkości. Różnej maści eksperci przekonują nas jednak, że lepiej zainwestować w kilka nieco droższych, lecz broniących się lepszą jakością paczków niż kilogramami ładować w siebie zalewające dyskonty ciastka, za które zapłacimy maksymalnie kilkadziesiąt groszy. Czy wybór produktu z wyższej półki cenowej zawsze się sprawdza? Na własnej skórze (a właściwie języku) przekonała się o tym Katarzyna Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Tusk spróbowała dwóch różnych pączków. Była zszokowana swoim wyborem
Chyba nikt nie przypuszczał, że chwaląca się na co dzień lekkimi zdrowymi posiłkami influencerka okaże się aż taką miłośniczką słodkich przekąsek. Obserwowana przez prawie pół miliona internautów 36-latka została wytypowana do spróbowania dwóch pączków oraz wyboru tego, który bardziej zadowoli jej kubki smakowe. Test miał na celu zweryfikowanie, czy "dziewczyna z Trójmiasta znajdzie różnice między tanim a drogim pączkiem", jak zaznaczono w tytule instagramowego nagrania.
Twórczyni bloga Make Life Easier oceniła ciastka m.in. pod kątem ich wyglądu, wielkości i kształtu. Już na początku zaznaczyła, że jeden z nich, mimo istotnych walorów smakowych i ładnego zapachu, "nie jest taki elastyczny", zwracając również uwagę na jego rozpłaszczenie. Z kolei ten drugi, pachnący wanilią i bardziej puszysty w opinii cukrowej testerki, oceniła jako "mega dobry". Po niezwykle wnikliwej analizie ostatecznie wskazała na tańszy pączek, wyceniony na 4,90 zł. Wartość tego drugiego, mającego być "mega exclusive" wyniosła 17,50 zł.
Internauci docenili wesołą twórczość Kasi Tusk, zachęcając ją do nagrywania większej liczby tego rodzaju materiałów.
Składam oficjalną petycję o więcej takiego kontentu; Ale ta rolka jest urocza; Dziewczyna z Trójmiasta wie co dobre; Ale się ubawiłam! Super rolka - napisali w komentarzach pod najnowszym postem.
Nie zabrakło również niekończących się dyskusji na temat ulubionego wariantu smakowego. Sopocianka zaznaczyła, że najchętniej sięga po pączki z różą.