Wbrew panującej wśród blogerek modzie na pokazywanie niemal każdej sekundy swojej codzienności Kasia Tusk woli chronić swoją prywatność. Długo udawało jej się utrzymać w tajemnicy fakt, że wyszła za mąż, oszczędnie dawkowała też informacje na temat pierwszej ciąży. Podobnie było zresztą z drugą. Sporadycznie córka Donalda Tuska pozwala sobie jednak na uchylenie rąbka tajemnicy...
Niedawno blogerka postanowiła pochylić się w jednym z wpisów nad kwestią wakacyjnej mody, a dokładnie tego, jak ubierają się Polacy na okazję wypoczynku nad morzem. Tuskówna przyznała, że ma w tej kwestii skrajne odczucia.
Temat stroju na plażę powrócił na tapet we wtorek, gdy Tusk opublikowała na swoim profilu fotografię z urodzin bliskiej osoby. Na tę wyjątkową okazję zorganizowano piknik w ubóstwianym przez Kasię "francuskim" stylu: z winem, bagietką i serem. Celebrytka zabrała ze sobą na wydarzenie starszą córkę, która tradycyjnie załapała się na fotkę. 34-latka miała na sobie elegancką, satynową kreację z wycięciami na brzuchu. Jej pociecha wystrojona była w koronkową sukienkę i beżowy kardigan. I o ile pod postem szybko zaroiło się od komplementów, kilkoro internautów zauważyło, że obrazek przedstawiający dzieci w śnieżnobiałych ubraniach niewiele ma wspólnego z realnym życiem.
Ależ chcemy być angielscy, chcemy być arystokratyczni. Kto tak ubiera dzieci na plażę?
Bije sztucznością.
Przecież to nie ma nic wspólnego z plażowaniem ani życiem. To tylko bardzo skrupulatnie wystylizowana sesja do żurnala. Cyk focia i zaraz ściągamy te kiecki i do wody.
Zgadzacie się z zarzutami internautów?