Życie prywatne Kasi Tusk jest tematem, który bardzo interesuje media, jednak ona sama rzadko o nim mówi. Córka byłego premiera jest dyskretna do tego stopnia, że przez kilka lat udawało jej się ukryć ślub ze Stanisławem Cudnym.
Kasia oszczędnie dysponowała też informacjami na temat ciąży, a po narodzinach córki dbała o jej anonimowość.
Przypomnijmy: Kasia Tusk daje wskazówki, że urodziła: "Po kilkunastu dniach wychyliłam nos z mieszkania"
Twarz dziewczynki można było zobaczyć dotąd jedynie na zdjęciu podczas rodzinnej audiencji Tusków u papieża Franciszka.
Zobacz: Donald Tusk chwali się zdjęciem z papieżem Franciszkiem: "Właśnie przedstawiam SWOJĄ WNUCZKĘ"
Teraz Kasia po raz kolejny zrobiła wyjątek i pokazała twarz córeczki. Na InstaStories zamieściła nagranie, na którym przegląda rodzinny album. Wśród zdjęć są między innymi takie, na których widać Kasię z mężem i małą Lilianą, która siedzi na kolanach u taty i na rękach u mamy.
Okazuje się jednak, że urocze nagranie jest w rzeczywistości reklamą aplikacji do wywoływania zdjęć.
Korzystanie z tej aplikacji naprawdę usprawniło moją pracę nad rodzinnymi albumami - przekonuje Tuskówna, dorzucając kod rabatowy dla swoich fanek.
Przedsiębiorcza z niej mama?