Chociaż jej profil na Instagramie obserwuje niemal 400 tysięcy osób, Kasia Tusk konsekwentnie trzyma się swoich zasad i bardzo powściągliwie dzieli się ze światem informacjami na temat swego prywatnego życia. O skuteczności jej poczynań najlepiej świadczy fakt, że o jej ślubie ze Staszkiem Cudnym media dowiedziały się... kilka lat po fakcie - gdy Katarzyna wystawiła na aukcję WOŚP swoją suknię ślubną.
Teraz, w ramach popularnej na Instagramie akcji z wrzucaniem fotek "na życzenie followersów" Kasia nadrobiła nieco zaległości i za jednym razem pokazała całkiem sporo, jeśli chodzi o ważne i cenne dla niej momenty z minionych lat.
Na Instagramie córki Donalda Tuska pojawiła się więc fotka zrobiona w dniu ślubu celebrytki. Widzimy na niej Katarzynę siedzącą na krześle, za którym stoi... ukochany i wierny pies swojej pani - Portos. Jak widać, pupil Katarzyny był jednym z honorowych gości na ślubie Kasi i Staszka.
Tusk wróciła też wspomnieniami do "najszczęśliwszego dnia w jej życiu", kiedy to przywitała na świecie swoją córkę. Katarzyna dodała w opisie, że fotka z porodówki jest jednocześnie jej "zdjęciem bez make-up'u" i jej "najlepszym selfie w życiu".
Wśród zdjęć, jakie Kasia Tusk pokazała swoim followersom, jest też fotka zrobiona w dniu powrotu świeżo upieczonej mamy z córeczką ze szpitala, a także zdjęcie z ojcem, którego celebrytka nazwała pieszczotliwie "tatulkiem".