Katarzyna Bonda uchodzi obecnie za jedną z najpopularniejszych polskich pisarek. Nic więc dziwnego, że media żywo interesują się nie tylko jej poczynaniami zawodowymi, lecz również życiem prywatnym. Autorka poczytnych kryminałów kilka lat temu związana była z kolegą po fachu, Remigiuszem Mrozem. Choć wszystko wskazywało na to, że pisarze są dla siebie stworzeni, ostatecznie ich związek zakończył się w 2019 roku.
Okazuje się jednak, że Katarzyna Bonda zdążyła już odnaleźć szczęście u boku nowego ukochanego. W niedzielę pisarka gościła na kanapie "Dzień Dobry TVN". Podczas wizyty w studio towarzyszył jej partner, Łukasz Misiurkiewicz. W rozmowie z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim Bonda i jej luby opowiedzieli nieco o swoim związku. Okazuje się, że para poznała się półtora roku temu, a ich uczucie narodziło się w samym środku pandemii koronawirusa. Pierwszym spotkaniem pisarki i jej partnera była randka w ciemno zaaranżowana przez przyjaciółkę Katarzyny.
Szczerze mówiąc, wszystko było dość trudne. Na początku nie mogliśmy się spotykać, nie mogliśmy randkować, tak jak tradycyjnie się randkuje. Zaprosiłem Kasię na piękny spacer - wspominał partner Bondy.
To w ogóle była randka w ciemno i Łukasz mnie zaprosił na spacer, właściwie to pewnie nigdy byśmy się nie spotkali, gdyby nie Pantera [przyjaciółka Katarzyny - przyp.red.] - dodała pisarka.
Na kanapie "DD TVN" zakochani zdradzili, że w obliczu pandemii początkowo nie było im dane chodzić na klasyczne randki, ich związek rozkwitał więc w czasie wspólnych spacerów po Warszawie. Parze szczególnie zapadła w pamięć przechadzka po Krakowskim Przedmieściu przystrojonym świątecznymi dekoracjami, dzięki której mogli bliżej się poznać oraz "wymienić się emocjami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Katarzyna Bonda wspomina, jak 17 lat temu ŚMIERTELNIE POTRĄCIŁA CZŁOWIEKA. "Wina, którą nosisz w sobie, NIE ZNIKA"
Tak pół roku się poznawaliśmy i spacerowaliśmy w różnych miejscach. Ja zawsze mówię, że Łukasz mnie uwodził na Stanisława Augusta Poniatowskiego - zdradziła Bonda, nie ukrywając, że wspólne spacery bardzo zbliżyły do siebie ją i jej partnera.
W sobotę Katarzyna Bonda świętowała urodziny - z tej okazji Krupińska i Michałowski w studiu TVN zaśpiewali pisarce "Sto lat" oraz wręczyli bukiet kwiatów. Goszcząc w programie, Bonda wyznała, że w dzień jej święta partner zadbał o wyjątkowy prezent i zorganizował dla niej przyjęcie niespodziankę. Jak zdradziła pisarka, były to już drugie urodziny, które przygotował dla niej luby. Rok wcześniej zabrał ją na przykład w romantyczną podróż do Paryża.
(...) Łukasz mnie po prostu porwał do Paryża i to było cudowne, i bardzo intymne. Na wieży Eiffla jak dostałam prezent, to wszyscy myśleli, że Łukasz się oświadcza. On taki jest w ogóle (…) Uwielbiam, jak Łukasz mówi po francusku - rozpływała się nad wybrankiem.
Partner Bondy w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" wyjaśnił, że przez kilka lat mieszkał we francuskiej stolicy, dlatego też mógł pokazać pisarce miasto od całkiem innej strony. Wyjątkowo sprzyjający romantycznej wycieczce okazał się fakt, iż w Paryżu można było wówczas spotkać nieco mniej turystów. Mężczyzna nie ukrywał, że wraz z Bondą podczas wspólnej podróży do Francji bardzo się do siebie zbliżyli, a nawet nazwał pobyt za granicą "przełomowym czasem" w ich związku.
W pewnym momencie rozmowy Paulina Krupińska stwierdziła, że nowy partner sprawił, iż Bonda dała się "wyciągnąć z jamy", otworzyła się na nowe relacje i dopuściła do siebie drugą osobę. Pisarka nie ukrywała, że zanim poznała obecnego ukochanego, była przekonana, iż stworzenie z kimś stałego związku negatywnie wpłynie na jej aktywność zawodową. Na szczęście partner nie zaburzył jej procesu twórczego. Mało tego, jak zdradziła pisarka, obecnie udaje jej się nawet pisać sprawniej niż kiedyś.
Zawsze myślałam, że taki prawdziwy związek i w ogóle, jeśli dopuszczę kogoś bliżej do swojego życia, to nie będę w stanie pisać, co jest oczywiście totalną bzdurą. Przyszedł Łukasz i nie tylko nie zaburzył tego całego mojego systemu, ale wręcz zintensyfikowałam działania, stąd też udaje mi się napisać więcej książek w roku (…) - zdradziła.
Katarzyna Bonda nie ukrywała, że wraz z partnerem mają drastycznie różne charaktery. Jak wyznała, ona sama żyje dość chaotycznie, jej ukochany jest zaś spokojny i zorganizowany, dzięki czemu wprowadza w jej codzienność nieco więcej spokoju.
My jesteśmy bardzo różni, ja jestem chaotyczna, żywiołowa, Łukasz jest totalnie zorganizowany (...). Łukasz tak jakby nadawał strukturę, gdzie ja mogę się wlać z tym całym moim kosmosem i teraz nauczyłam się lądować bezpiecznie - wyznała pisarka.
Bonda w studiu "Dzień Dobry TVN" pojawiła się ubrana w zwiewną błękitną spódnicę oraz pasiastą bluzkę. Po opuszczeniu budynku TVN autorka kryminałów ochoczo pozowała do zdjęć w towarzystwie ukochanego, posyłając fotoreporterom uśmiechy. Para pozwoliła sobie nawet na publiczne czułości i w pewnym momencie wymieniła pocałunek.
Zobaczcie, jak Katarzyna Bonda pozuje z partnerem przed studiem "Dzień Dobry TVN".