Katarzyna Bosacka przez lata była żoną Marcina Bosackiego, senatora Koalicji Obywatelskiej oraz byłego ambasadora RP w Kanadzie. Małżonkowie zaledwie kilka miesięcy temu świętowali 26. rocznicę ślubu, niestety w środę media obiegły doniesienia, że ich związek zdążył już przejść do historii. Według informatora Plejady, mąż Bosackiej miesiąc temu miał wyprowadzić się z domu i oznajmić żonie, że odchodzi do innej kobiety. Małżonkowie zdążyli już odnieść się do informacji o rozstaniu. Marcin Bosacki w rozmowie z Pudelkiem przekazał, że "kierując się szacunkiem wobec żony" nie zamierza komentować doniesień o rozstaniu. Głos zabrała już także gwiazda TVN.
Zobacz: Katarzyna Bosacka PIERWSZY RAZ odniosła się do rozstania z mężem. Nie ukrywa swojego podejścia
Katarzyna Bosacka i jej mąż doczekali się czwórki dzieci. Tak gwiazda TVN mówiła o pociechach
Katarzyna Bosacka i jej mąż byli małżeństwem od 1997 roku i doczekali się razem czwórki dzieci. Ekspertka od zdrowego odżywiania i jej mąż są dumnymi rodzicami 25-letniego Jana, 21-letniej Marii, 19-letniej Zosi oraz 10-letniego Franciszka. Choć Bosacka od lat jest obecna w mediach i aktywnie działa na Instagramie, stosunkowo rzadko odsłania przed światem kulisy swojego życia prywatnego. Dziennikarce zdarzało się jednak opowiadać o pociechach w wywiadach czy publikować ich zdjęcia w mediach społecznościowych.
W 2021 roku Bosacka udzieliła wywiadu tygodnikowi "Świat i ludzie". We wspomnianej rozmowie dziennikarka zdradziła m.in., czym zajmuje się jej najstarsza pociecha, która zdążyła już wyfrunąć z rodzinnego gniazda. 23-letni wówczas absolwent marketingu sportowego był wtedy stażystą w ulubionej drużynie sportowej.
Nasz najstarszy syn, 23-letni Janek, nie mieszka już z nami. Jest na stażu w swojej ulubionej drużynie sportowej. Wcześniej studiował marketing sportowy - mówiła w 2021 Bosacka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W wywiadzie z 2021 roku Bosacka zdradziła również, że wszystkie jej starsze pociechy podejmują się już pracy.
Niemal wszystkie nasze dzieciaki też pracują. Maria w weekendy dorabia jako kelnerka w restauracji, syn zarabia na stażu. Zosia jest w klasie maturalnej, wiec teraz jej trochę nie pozwalamy, ale cały zeszły rok przepracowała w lokalnej sali zabaw dla dzieci - opowiadała dziennikarka w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie".
Bosacka została mamą po 40-stce. "Byłam pełna obaw"
Różnica wieku między najstarszą a najmłodszą pociechą Bosackiej wynosi aż 15 lat. Najmłodszy syn dziennikarki, 10-letni dziś Franek, przyszedł na świat, gdy ta była już po 40-stce. Bosackiej całkiem często zdarzało się pokazywać najmłodszą latorośl w mediach społecznościowych. Wszystko wskazuje na to, że mały Franek pasjonuje się kulinariami. Chłopiec towarzyszył już mamie na planie jednego z programów, pod jednym ze wspólnych zdjęć z kuchni Bosacka stwierdziła też, że "rośnie jej konkurencja" właśnie w postaci najmłodszej pociechy. W listopadzie 2022 roku Bosacka pochwaliła się w sieci, iż jej synek postanowił oddać swoje długie blond włosy dla dzieci walczących z nowotworami oraz młodzieży zmagających się łysieniem plackowatym.
W 2021 roku celebrytka publicznie uczciła 8. urodziny małego Franka. W opublikowanym wpisie nie ukrywała, że lata temu wieści o powiększeniu rodziny były dla niej sporym zaskoczeniem.
(...) Wtedy ta informacja nas zaskoczyła. Będzie nowy Ktoś! Mąż Marcin Bosacki, jak zawsze się ucieszył, ale ja byłam pełna obaw. Że po 40.? Że dopiero schudłam znacząco 15 kg, a tu ciąża. I w ogóle, jak dam radę, bo od 18. roku życia razem z mężem, pracując ciężko, od lat ogarniamy trójkę dzieci? Tabloidy dopytywały, że aby na pewno z tym samym mężem? Po co wam czwarte? Że antykoncepcji nie było? A może romans? A kto to wychowa? Faniutek kończy 8 lat. (...) Jesteś radością całej naszej rodziny! - pisała wówczas na Instagramie.
Bosacka wspomniała również o dzieciach w jednej z rozmów z "Vivą". Dziennikarka w wywiadzie opowiedziała nieco o małżeństwie z Bosackim, zaznaczając jednak, iż nie zamierza publicznie rozprawiać o wielkiej miłości, gdyż jeśli, "za pół roku się rozwiedziemy, dopiero będzie wstyd". Jednocześnie zapewniła jednak, iż nic nie zwiastuje rozstania.
(...) Zresztą u nas jak tylko w chwili złości padnie: "To może zamieszkamy osobno?", dzieci od razu zaczynają płakać. Mają dobrą strategię - mówiła w "Vivie".